Reforma MKOl: Czterdzieści razy tak

MKOl zatwierdził w całości reformatorski plan swego szefa Thomasa Bacha. Igrzyska mają być tańsze, bliżej ludzi, z limitem konkurencji, ale bez limitu dyscyplin.

Aktualizacja: 09.12.2014 07:37 Publikacja: 09.12.2014 01:00

Thomas Bach: – Jeśli nie podołamy nowym wyzwaniom i sami nie dokonamy zmian, inni wprowadzą je za na

Thomas Bach: – Jeśli nie podołamy nowym wyzwaniom i sami nie dokonamy zmian, inni wprowadzą je za nas.

Foto: PAP/EPA

Przyczyn powstania planu Bacha było wiele, główne są powszechnie znane: stały rozrost igrzysk, ich gigantyczne koszty i formalizm MKOl, który w praktyce zabierał organizatorom możliwość decydowania o kształcie i kosztach imprezy. Igrzyska kojarzą się częściej z problemami niż z ekonomicznym sukcesem.

Powodem rosnącego pośpiechu działaczy olimpijskich stało się wycofanie ofert organizacji igrzysk zimowych w 2022 roku przez sześć europejskich miast: St. Moritz, Monachium, Sztokholm, Lwów, Kraków i Oslo. W rywalizacji zostały tylko Pekin i Ałma Ata.

W niedzielę w centrum kongresowym Grimaldi Forum w Monaco zaczęła się dwudniowa 127. nadzwyczajna sesja MKOl, której celem było m.in. przegłosowanie planu Bacha, nazwanego „Olympic Agenda 2020", w którym w 40 punktach przewodniczący zaproponował program reform.

Jedną z pierwszych propozycji była zmiana procesu ubiegania się o organizację igrzysk. Tylko na opracowanie ofert i walkę o głosy członków MKOl miasta wydawały ostatnimi laty po kilkadziesiąt milionów dolarów (w przypadku igrzysk letnich niekiedy blisko 100 mln). Teraz kandydaci będą najpierw zapraszani do dyskusji nad projektem i kształtem igrzysk, by dopiero potem, po wymianie poglądów z działaczami, zadecydować o dalszym udziale w rywalizacji.

MKOl chce, by igrzyska organizowano w miejscach, gdzie istnieją gotowe obiekty sportowe, by skończył się problem „białych słoni" – niepotrzebnych torów bobslejowych, porzuconych stadionów i hal, by wykorzystywano powszechnie konstrukcje tymczasowe. Dopuszcza nawet, by niektóre konkurencje i zawody odbywały się poza miastem lub nawet poza państwem goszczącym imprezę. Ta propozycja otwiera szerzej drzwi dla kandydatur łączonych – krajów lub regionów geograficznych.

Wprawdzie takie rozproszone igrzyska stracić mogą urok jednorodności, ale wiceprzewodniczący MKOl John Coates, który przewodniczył grupie zajmującej się zmianami procesu kandydowania, powiedział, że przenoszenie zawodów poza kraj organizatora nastąpi tylko w wyjątkowych okolicznościach.

– Taka idea musiałaby być zgłoszona we wczesnej fazie kandydowania i wymagałaby zatwierdzenia przez Komitet Wykonawczy. Koncentracja igrzysk jest ważna, koszt podróży sportowców z wioski olimpijskiej na obiekty też, ale zwiększenie nakładów z tego powodu należy porównać z zyskami, jakie daje wykorzystanie istniejących już obiektów – dodał Coates.

Wszyscy obecni członkowie MKOl (do Monako przyjechało 96 osób, tylko osiem było nieobecnych) głosowali za przedstawionymi propozycjami.

Zatwierdzono także inne punkty planu Bacha, przede wszystkim bardziej elastyczne podejście do programu igrzysk. Członkowie komitetu zgodzili się znieść limit 28 dyscyplin, jaki narzucono przed laty w igrzyskach letnich. Obowiązywać będzie system bazujący na liczbie konkurencji, co oznacza, że do programu mogą wchodzić nowe sporty (zwłaszcza te interesujące gospodarza imprezy), ograniczeniem pozostaje łączna liczba ok. 10 500 uczestników i 310 konkurencji, w których wręcza się medale.

Zatwierdzenie tego punktu może mieć szybkie następstwa: w programie igrzysk letnich w Tokio w 2020 roku niemal na pewno pojawią się baseball i softball usunięte z aren olimpijskich po zawodach w Pekinie. Nie można wykluczyć, że w stolicy Japonii pojawią się także karate i squash, a program konkurencji ulegnie modyfikacji.

– To jest przełom. Byliśmy zablokowani, mając sztywny limit 28 dyscyplin. Teraz zyskaliśmy niezbędną elastyczność – ocenił Dick Pound, zasłużony działacz MKOl z Kanady. Thomas Bach przypomniał, że miasta zgłaszające nowe dyscypliny do programu muszą przedstawić w swych propozycjach model operacyjny i finansowy takiego dołączenia. – Oznacza to również, że w specjalnych przypadkach dopuszczamy przekroczenie limitu 10 500 osób – dodał przewodniczący MKOl. Ta zmiana ma podnieść atrakcyjność igrzysk, przyciągnąć najpopularniejsze sporty wciąż nieobecne w programie.

MKOl ma także zamiar stworzyć własny cyfrowy kanał telewizyjny. Ma on zacząć nadawanie za rok. Z założenia chodzi o promocję sportów olimpijskich w okresie między igrzyskami, a także przyciągnięcie uwagi młodzieży. Na kanał olimpijski ma pójść niemal pół miliarda euro w latach 2015–2021. Kanał ma stać się dochodowy najwcześniej za siedem lat. Główne fundusze ma wyłożyć MKOl. Narodowe komitety olimpijskie i federacje sportowe mają jednak dodać 72 mln.

Działacze przegłosowali w poniedziałek komplet 40 rekomendacji planu Thomasa Bacha. Wszystkie przeszły jednogłośnie, od nowej polityki antydyskryminacyjnej (także w przypadku odmiennej orientacji seksualnej sportowców) po zwiększenie roli kultury w sporcie olimpijskim, wzmocnienie niezależności komisji etyki, nowe strategie sponsorskie, licencyjne, a nawet udostępnienie marek olimpijskich do użytku niekomercyjnego.

We wtorek drugi dzień sesji w Monaco, ale to, co najważniejsze, już za członkami MKOl.

Przyczyn powstania planu Bacha było wiele, główne są powszechnie znane: stały rozrost igrzysk, ich gigantyczne koszty i formalizm MKOl, który w praktyce zabierał organizatorom możliwość decydowania o kształcie i kosztach imprezy. Igrzyska kojarzą się częściej z problemami niż z ekonomicznym sukcesem.

Powodem rosnącego pośpiechu działaczy olimpijskich stało się wycofanie ofert organizacji igrzysk zimowych w 2022 roku przez sześć europejskich miast: St. Moritz, Monachium, Sztokholm, Lwów, Kraków i Oslo. W rywalizacji zostały tylko Pekin i Ałma Ata.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sport
Czy Witold Bańka krył doping chińskich gwiazd? Walka o władzę i pieniądze w tle
Sport
Chińscy pływacy na dopingu. W tle walka o stanowisko Witolda Bańki
Sport
Paryż 2024. Dlaczego Adidas i BIZUU ubiorą polskich olimpijczyków
sport i polityka
Wybory samorządowe. Jak kibice piłkarscy wybierają prezydentów miast
Sport
Paryż 2024. Agenci czy bezdomni? Rosjanie toczą olimpijską wojnę domową