Ministerstwo Sprawiedliwości ujawniło wstępną koncepcję zasadniczej zmiany uregulowania dostępu do zawodów prawniczych. – Celem reformy ma być ułatwienie przepływu między różnymi zawodami i ujednolicenie kryteriów dostępu do nich – mówi Iwona Kujawa, dyrektor Departamentu Nadzoru nad Aplikacjami Prawniczymi w MS.
[b]Przewiduje się wprowadzenie – na wzór niemiecki – dwustopniowego egzaminu państwowego.[/b] Zdanie pierwszego uprawniałoby absolwentów prawa do ubiegania się o przyjęcie na dowolną aplikację, do wykonywania pomocniczej praktyki w kancelariach adwokackich, radcowskich i notarialnych albo do świadczenia samodzielnie pomocy prawnej w ograniczonym zakresie. – Nie jest jeszcze przesądzone, w jakim konkretnie – informuje dyrektor Kujawa.
Drugi egzamin kończyłby wszystkie aplikacje. Dopuszczałby do zawodów prawniczych także osoby bez aplikacji, za to mogące się wykazać np. pięcioma latami praktyki prawniczej.
– Koncepcja zakłada jednolite państwowe egzaminy wstępny i końcowy. Aplikacje natomiast mają być prowadzone przez korporacje. Pozostałaby też państwowa aplikacja do zawodu sędziego i prokuratora. Takie rozwiązanie musiałoby jednak wiązać się także z unifikacją w pewnym stopniu samych szkoleń aplikacyjnych – wyjaśnia dyrektor Kujawa.
Łukasz Bojarski, współautor projektu „Nowa adwokatura”, który proponował nieco inne uregulowanie dostępu do zawodów prawniczych (jeden wstępny egzamin państwowy plus roczna praktyka), uważa mimo to, że zaproponowany przez MS kierunek zmian jest słuszny. – Koncepcja obiektywizuje kryteria naboru oraz przyznaje uprawnienia do świadczenia pomocy prawnej osobom po studiach, lecz bez aplikacji, które złożą pierwszy egzamin – wylicza zalety. I dodaje, że oba egzaminy powinny być organizowane z udziałem korporacji prawniczych.