Spośród 503 dopuszczonych do drugiego etapu konkursu na aplikację ogólną na egzaminie, który odbywał się w hali nr 4 Centrum Expo w Warszawie, zasiadło 488 młodych prawników. Egzamin rozpoczął się o godz. 10, trwał trzy godziny. Pierwsza osoba wyszła z sali niespełna 30 minut przed czasem.
– Kandydaci pisali egzamin do ostatniej chwili – mówi sędzia Rafał Dzyr, wicedyrektor Krajowej Szkoły Sądownictwa i Prokuratury odpowiedzialny w niej za aplikacje.
Wśród zdających przeważała opinia, że kazusy były bardzo trudne.
– Ten rok jest wyjątkowo pechowy, jeśli chodzi o konkurs – mówi "Rz" Agnieszka, która w tym roku ukończyła wydział prawa. I dodaje, że po przejrzeniu pytań z lat poprzednich była przygotowana na dużo łatwiejszy test.
– W tym roku już pierwszy etap konkursu był trudny do przejścia. Na łatwe kazusy nie liczyłam– mówi Beata.