Obniżki opłat komorniczych zawiera projekt noweli ustawy o komornikach i egzekucji autorstwa posłów PO.
Przewiduje on, że po wpłacie w całości lub części egzekwowanego roszczenia bezpośrednio komornikowi w ciągu 14 dni od doręczenia zawiadomienia o wszczęciu egzekucji opłata ma wynieść 2 proc. wyegzekwowanego długu. Podstawowe stawki 15 proc. i 8 proc. przy wynagrodzeniu egzekucji z konta i ubezpieczenia społecznego mają być obniżone odpowiednio do 10 i 5 proc.
Lidia Staroń, poseł PO, zapowiada, że projekt już za miesiąc może trafić pod obrady Sejmu. To dobra wiadomość dla dłużników, ale nie wszystkich. Groźne pozostaną minimalne progi opłaty.
Dług szybko rośnie
Pokazuje to głośna sprawa Agnieszki S., właścicielki kawiarni we Wrocławiu. Zakład energetyczny pozwał ją w postępowaniu upominawczym za niedopłatę 19 gr. Koszty ściągnięcia 19 gr na etapie egzekucji urosły do 608,06 zł. I to bynajmniej nie przez odsetki. Te wyniosły 0,03 zł. Na tak wysoką kwotę złożyły się koszty sądowe – 210,6 zł, adwokackie – 15 zł, no i egzekucyjne – 382,18.
Z e-maili i listów do redakcji wynika, że podobnych spraw jest coraz więcej. Jeden z czytelników dostał przesyłkę o zajęciu jego wierzytelności na podstawie nakazu zapłaty sprzed ponad 11 lat za jazdę autobusem bez ważnego biletu. 120 zł długu i 171 zł odsetek urosło przez koszty procesu –15 zł, opłatę egzekucyjną – 308 zł i wydatki gotówkowe komornika – 51 zł do 665 zł.