Na początku września o możliwość pracy jako notariusz lub jego zastępca będzie walczyć około 500 osób. Tyle zgłosiło bowiem chęć zdawania egzaminu notarialnego. Jest planowany w tym roku na 4–5 września.
Chętnych jest nieco mniej niż w ubiegłym roku, kiedy to zdawało 729 osób. Z sukcesem zakończyło ten egzamin tylko 391 osób, czyli 54 proc. Te wyniki pokazują, że to najtrudniejszy ze wszystkich egzaminów prawniczych (radcowski i adwokacki kończy pomyślnie 60–80 proc. ).
To drugi egzamin przeprowadzany według nowych zasad, które wprowadziła tzw. ustawa deregulacyjna (weszła w życie w sierpniu 2013 r.). Zlikwidowała test, teraz więc egzamin prawniczy trwa dwa dni. Pierwszego dnia zdający przygotowują akt notarialny i opinię prawną. Drugiego tzw. duży akt notarialny.
Do egzaminu przystępują nie tylko tegoroczni absolwenci aplikacji notarialnej. Zdają go także ci, którym nie udało się w latach poprzednich.
Bez aplikacji do egzaminu mogą podejść m.in. doktorzy prawa oraz osoby z odpowiednim, czteroletnim doświadczeniem w pracy na stanowiskach, które określa ustawa – Prawo o notariacie. Egzamin notarialny mogą więc zdawać m.in. osoby, które pracowały już jako referendarze sądowi, asystenci prokuratora lub sędziego. Takie uprawnienie daje także wykonywanie wymagających wiedzy prawniczej czynności bezpośrednio związanych z obowiązkami notariusza w kancelarii notarialnej czy też praca przy tworzeniu prawa – w charakterze legislatora.