Do egzaminu sędziowskiego, który odbywał się w Krakowie, zgłosiło się 29 osób z całej Polski. Głównie asystenci i tylko trzech referendarzy z odpowiednią praktyką. Najwięcej jest asystentów z sądów okręgowych, jeden z apelacyjnego i kilku z rejonowych.
By przystąpić do egzaminu, asystenci musieli się wykazać czteroletnią pracą w zawodzie. Referendarzom potrzebna była trzyletnia praktyka.
Egzamin pisemny z prawa karnego odbył się 31 maja, a z prawa cywilnego 2 czerwca. Każdy trwał dwa dni, a pracę oceniało dwóch ekspertów i każdy wystawił swój stopień. Ostateczna ocena jest ich średnią.
Tylko po uzyskaniu minimum z pracy pisemnej – dla sędziów jest to 80 punktów – można było liczyć na przejście do egzaminu ustnego (kazusy). Spośród 29 zdających tylko 11 uzyskało wynik pozytywny.
Asystenci i referendarze, którzy poradzili sobie z częścią pisemną egzaminu, teraz przystąpią do jego części ustnej. Każdy kandydat musi się zmierzyć z kazusami z siedmiu obszernych dziedzin prawa: w tym karnego materialnego i procesowego, cywilnego materialnego i procesowego, konstytucyjnego i europejskiego oraz ustawy o ustroju sądów powszechnych. Część ustna potrwa około czterech godzin.