Pomocne jest w tym zakresie uzasadnienie wyroku SN z dnia 3 października 2019 r. (sygn. akt: I CSK 280/18). SN wskazał, że nie jest niezbędne określenie wprost kwoty kary umownej (chociaż konstrukcja ta jest w ocenie sądu najbardziej pożądana). Przypomniano tym samym inne ważne orzeczenie SN tj. wyrok z 8 lutego 2007 r. (sygn. akt: I CSK 420/06). Mowa tam, że posłużenie się miernikiem (np. ułamkiem wartości wynagrodzenia) jest możliwe jeżeli ustalenie kwoty kary byłoby tylko czynnością arytmetyczną. Nie może ono wiązać się z koniecznością ustalania dopiero w przyszłości podstawy (parametrów) służącej takiemu wyliczeniu. SN skonstatował zatem w 2019 r., że kara umowna powinna być możliwa do wyliczenia już w momencie zawarcia umowy. Jej wysokość nie powinna przy tym wymagać dowodzenia. Zarówno strony umowy, jak i następnie sąd rozpoznający sprawę powinni być w stanie obliczyć wysokość kary umownej. W ocenie SN np. nie jest wobec tego możliwe zastrzeżenie kary umownej odnoszące się do wynagrodzenia kosztorysowego. Jest tak bowiem w dacie zawarcia umowy nie jest ono jeszcze znane. Jeśli wynagrodzenie jest kwotą stałą (np. ryczałt w umowie o roboty budowlane), wówczas takiego problemu nie ma. Możliwe jest określenie na jego podstawie np. procentowej wartości kary umownej.

Oznacza, to że bardzo ostrożnie należy podchodzić do zastrzegania kar umownych odwołujących się do wartości wynagrodzenia umownego. Podobny wniosek dotyczy zapisów, które przewidują kary umowne od „wartości kontraktu”, czy też „obrotu”, który kontrahent osiągnie w toku realizacji umowy. Zapisy oparte na niejasnych kryteriach, odwołujące się do wartości przyszłych, nieznanych stronom gdy te zawierały umowę mogą być nieważne.

Katarzyna Widłok, adwokat w SENDERO Tax & Legal. Kancelaria jest zrzeszona w sieci Kancelarie RP działającej pod patronatem dziennika „Rzeczpospolita”.

Czytaj więcej

Kara umowna za każdy dzień zwłoki w orzecznictwie Sądu Najwyższego