Konkurencja chroniona wieloznacznymi przepisami

Reguły zbiorowej odpowiedzialności są tak niejasne, że mogą prowadzić do karania niewinnych firm.

Publikacja: 26.05.2023 03:00

Konkurencja chroniona wieloznacznymi przepisami

Foto: AdobeStock

Czy przedsiębiorca może ponieść karę za cudze przewinienia tylko dlatego, że należy do tej samej organizacji biznesowej co winowajca? Niestety, tak się może stać, jeśli urzędnicy będą dosłownie odczytywali nowe przepisy antymonopolowe.

Obowiązują one od 20 maja i miały posłużyć skuteczniejszemu przeciwdziałaniu praktykom ograniczania konkurencji. To był cel wdrożonej do polskiego prawa unijnej dyrektywy 2019/1 z 11 grudnia 2018 r. (zwanej ECN+), wzmacniającej kompetencje organów ochrony konkurencji państw członkowskich.

Czytaj więcej

Dyrektywa, która wiele zmieni w życiu grup przedsiębiorstw

Za cudze grzechy

Stosowanie zbiorowej odpowiedzialności istniało już wcześniej w prawie antymonopolowym, bo związki przedsiębiorców były uznawane za przedsiębiorcę.

Jednak nowy sposób sformułowania tej odpowiedzialności wzbudził protesty organizacji biznesowych już podczas tworzenia tych przepisów. Protestowała przeciwko nim m.in. Rada Przedsiębiorczości.

Jeden z fragmentów ustawy wzbudzający największe emocje to nowy przepis art. 106 ust. 1a. Według niego karalne są praktyki monopolistyczne, których dopuścił się związek przedsiębiorców, a to naruszenie prawa „jest związane z  działalnością jego członków”.

– Takie brzmienie przepisu wynika z prawa unijnego, ale został on nieprecyzyjnie sformułowany – zauważa Adrian Zwoliński, dyrektor departamentu rynku finansowego i prawa korporacyjnego Konfederacji Lewiatan. Jego zdaniem nie jest do końca jasne, na czym polegać ma to „związanie” i o jakiej „działalności” mowa. – Wraz z innymi organizacjami sygnalizowaliśmy nieprecyzyjność tego sformułowania na etapie prac legislacyjnych – wspomina Zwoliński.

Taki przepis może nastręczyć kłopotów zwłaszcza organizacjom zrzeszającym przedsiębiorców z różnych sektorów gospodarki, których łączy np. działalność na tym samym terenie (np. regionalnych izb gospodarczych). Może się zdarzyć, że wskutek decyzji takiej organizacji dojdzie do naruszenia reguł wolnej konkurencji, ale tylko w konkretnej branży, do której należą tylko niektórzy członkowie organizacji. Karę zapłaci ta organizacja. Dotychczas limitem takiej kary było 10 proc. obrotów organizacji jako osoby prawnej. Teraz wyniesie do 10 proc. rocznej sumy obrotów wszystkich członków prowadzących działalność w danym sektorze. Co do zasady zapłaci jednak cała organizacja, a nie tylko jej wybrani członkowie.

Adrian Zwoliński przypomina, że według dyrektywy naruszenie dokonane przez związek przedsiębiorców ma za przedmiot konkretny obszar działalności gospodarczej, na którym funkcjonują jego członkowie. Takiej precyzji nie udało się osiągnąć w ostatecznie uchwalonym tekście ustawy.

– Niejasności można było uniknąć na etapie projektu, obecnie mówimy już o prawie i należy zakładać, że wypracuje się konstruktywna i racjonalna praktyka jego stosowania – sugeruje ekspert Lewiatana.

Czytaj więcej

Urzędnik może zaglądać w korespondencję z prawnikiem

Ostrożnie ze zrzeszaniem się

Inna problematyczna sytuacja może wyniknąć, gdy kilku głównych graczy w danej branży nakłania związek do działań naruszających konkurencję, przy czym nie wszyscy jego członkowie o tym wiedzą. Jeśli UOKiK takie praktyki wykryje, to karę będzie musiał zapłacić związek lub przedsiębiorcy, których przedstawiciele wchodzący w skład organów decyzyjnych tego związku. Jeśli nie zapłacą – UOKiK będzie mógł dochodzić kary od wszystkich członków związku działających na rynku, na którym doszło do naruszenia konkurencji.

– Dlatego przedsiębiorcy powinni obecnie nieco ostrożniej podchodzić do delegowania swoich przedstawicieli do władz takich organizacji – sugeruje Michał Komar, radca prawny w KPMG Law. Wskazuje on jednak na inny przepis, według którego jeśli dana firma nie wdrożyła decyzji związku, będzie mogła uniknąć kary, o ile nie wiedziała o takiej decyzji lub się od niej „aktywnie zdystansowała”. –Jednak to ostatnie pojęcie nie jest precyzyjnie zdefiniowane – zwraca uwagę radca prawny.

Zresztą brak precyzji w nowych przepisach może powodować także wątpliwości przy karaniu powiązanych przedsiębiorców, wśród których jeden wywiera „decydujący wpływ” na innych. W ustawie wprowadzono domniemanie, że chodzi o co najmniej 90-procentowy udział w kapitale.

– Jednak w praktyce ten „decydujący wpływ” może mieć też np. wspólnik posiadający mniej niż 50 proc. udziałów, jeśli udział pozostałych wspólników jest rozdrobniony – zwraca uwagę Michał Komar.

OPINIA

Joanna Affre adwokat

Samo zbiorowe wyciąganie konsekwencji w sferze ochrony konkurencji może być uzasadnione, jednak sposób sformułowania pewnych zapisów w ustawie budzi wątpliwości. Na przykład nie jest jasne, jak rozumieć naruszenie reguł konkurencji przez związek przedsiębiorców, które będzie „związane z działalnością członków” związku. W skrajnym przypadku tak można rozumieć nawet kuluarowe ustalenia dwóch graczy z danego rynku, dokonane nieoficjalnie podczas walnego zgromadzenia członków związku. Podobnie nieprecyzyjne jest określenie związane z warunkiem uwolnienia się od obowiązku wniesienia wkładów do kasy związku na poczet kary – ustawa oczekuje „zdystansowania się od decyzji związku przez jego członka”. Czy wystarczy żądanie zaprotokołowania sprzeciwu i opuszczenie obrad, czy też publiczne oświadczenie w mediach, a może chodzi o poinformowanie UOKiK?

Czy przedsiębiorca może ponieść karę za cudze przewinienia tylko dlatego, że należy do tej samej organizacji biznesowej co winowajca? Niestety, tak się może stać, jeśli urzędnicy będą dosłownie odczytywali nowe przepisy antymonopolowe.

Obowiązują one od 20 maja i miały posłużyć skuteczniejszemu przeciwdziałaniu praktykom ograniczania konkurencji. To był cel wdrożonej do polskiego prawa unijnej dyrektywy 2019/1 z 11 grudnia 2018 r. (zwanej ECN+), wzmacniającej kompetencje organów ochrony konkurencji państw członkowskich.

Pozostało 91% artykułu
1 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego