Miłkowski: zabezpieczamy pacjentów, nie producentów leków

Będziemy dużo ostrożniejsi w podchodzeniu do refundowania nowych cząsteczek. Ten rok, z oczywistych względów, będzie bardzo trudny - mówi Maciej Miłkowski, wiceminister zdrowia odpowiedzialny za politykę lekową.

Aktualizacja: 08.05.2020 07:41 Publikacja: 08.05.2020 07:22

Miłkowski: zabezpieczamy pacjentów, nie producentów leków

Foto: AdobeStock

Marcowe zmiany w przepisach związane z epidemią Covid-19 przesunęły termin publikacji kolejnej listy refundacyjnej na 1 września. To znaczy, że ominie nas lista majowa i lipcowa.

Maciej Miłkowski: Wszystkie leki z mocy prawa mają i będą miały przedłużone decyzje refundacyjne do września. Rozumiem, że firmy farmaceutyczne, szczególnie zagraniczne, innowacyjne, które oczekują istotnego wzrostu refundacji, mogą czuć się zaniepokojone taką sytuacją. Nie spodziewam się jednak wielu decyzji refundacyjnych dla nowych leków, bo ten rok, z oczywistych względów, będzie bardzo trudny. Rynek farmaceutyczny zapewne ulegnie stagnacji w całej Europie i nie wszystkie produkty zarejestrowane przez firmy znajdą nabywców. Na pewno będziemy dużo ostrożniejsi w podchodzeniu do refundowania nowych cząsteczek, a firmom zapewne głównie o to chodzi.

Czytaj także: Refundacja: terapia ważniejsza niż opakowanie leku - wyrok WSA

Czy nie odbije się to niekorzystnie na pacjentach?

Zdecydowana większość decyzji refundacyjnych zostanie utrzymanych w mocy. To są głównie decyzje dwu-trzyletnie i nie ma powodu do obaw, by miały przestać obowiązywać. Nie znaczy to jednak, że na najbliższej, a więc wrześniowej, liście refundacyjnej nie pojawią się nowe leki. Chętnie przyjmujemy nowe produkty, które są tańsze od pozostałych w grupie limitowej, powodując, że dopłata ze strony pacjenta jest znacznie niższa.

Co z poszerzaniem listy o leki dla kolejnych grup pacjentów, szczególnie cierpiących na choroby rzadkie?

Będziemy stale rozszerzać listę o leki sieroce. Na wrześniową listę trafi kolejny lek Qarziba na chorobę ultrarzadką w nowym programie lekowym dla dzieci z nerwiakiem zarodkowym współczulnym. Dotychczas część pacjentów otrzymywało go w ramach ratunkowego dostępu do technologii lekowych (RDTL), który jest jednak mechanizmem niedoskonałym – wymaga szeregu zgód i nie zapewnia ciągłości i stabilności leczenia. Dlatego chorzy będą go teraz przyjmować w ramach programu lekowego.

W lutym głośna była sprawa zakończenia programu lekowego dla pacjentów z mukopolisacharydozą typu 6. Pacjenci mieli z dnia na dzień stracić leczenie, ponieważ resort nie uzgodnił z firmą warunków kontynuacji i ceny leku.

Rzeczywiście, cena proponowana przez producenta była dla nas nie do zaakceptowania, jednak trzy osoby, które dotychczas przyjmowały lek, mają zapewnioną kontynuację terapii w ramach praw nabytych, a produkt leczniczy finansuje Narodowy Fundusz Zdrowia. Chorzy będą go otrzymywali dopóki lekarze nie uznają, że brakuje wskazań medycznych. Decyzję mogą podejmować, jak dotychczas, całym zespołem, który stanowił konsylium dla terapii w wygaszonym programie lekowym.

Czym teraz zajmuje się kierowany przez Pana Departament Polityki Lekowej i Farmacji?

Choć nie pracujemy ani nad majową, ani nad lipcową listą, zajmujemy się przedłużeniami refundacji. Nie wszystkie wnioski refundacyjne zakończyły się decyzją pozytywną. Tak jak do tej pory w przypadku porozumienia z Komisją Ekonomiczną przeważnie zatwierdzają takie decyzje. Są oczywiście również sytuacje, że przy negatywnym stanowisku KE, po przeanalizowaniu całego materiału refundacyjnego podejmujemy decyzję pozytywną dla wnioskowanego leku. W przypadku zabezpieczenia pacjentów w alternatywne terapie, część produktów zapewne nie będzie miała zapewnionej kontynuacji. Ministerstwu Zdrowia nie zależy na tym, aby zabezpieczyć firmy – my patrzymy pod kątem pacjentów. Jeśli ceny są nieadekwatne do rynku polskiego, a mamy alternatywę to proponujemy skupienie się na produktach z innych europejskich rynków. Oczywiście rozmowy cały czas trwają i dopóki lista nie jest ogłoszona wszystko jest możliwe

Marcowe zmiany w przepisach związane z epidemią Covid-19 przesunęły termin publikacji kolejnej listy refundacyjnej na 1 września. To znaczy, że ominie nas lista majowa i lipcowa.

Maciej Miłkowski: Wszystkie leki z mocy prawa mają i będą miały przedłużone decyzje refundacyjne do września. Rozumiem, że firmy farmaceutyczne, szczególnie zagraniczne, innowacyjne, które oczekują istotnego wzrostu refundacji, mogą czuć się zaniepokojone taką sytuacją. Nie spodziewam się jednak wielu decyzji refundacyjnych dla nowych leków, bo ten rok, z oczywistych względów, będzie bardzo trudny. Rynek farmaceutyczny zapewne ulegnie stagnacji w całej Europie i nie wszystkie produkty zarejestrowane przez firmy znajdą nabywców. Na pewno będziemy dużo ostrożniejsi w podchodzeniu do refundowania nowych cząsteczek, a firmom zapewne głównie o to chodzi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów