W każdej kampanii był jeden przekaz i jeden ośrodek decyzyjny, który tworzy tą kampanie. W 2015 roku te zwycięstwa były możliwe, dwa zwycięstwa w wyborach prezydenckich i parlamentarnych między innymi też dlatego, że był jeden przekaz jeden sztab, jeden ośrodek decyzyjny. Jeśli rzeczywiście tak było, że teraz były problemy komunikacyjne czy różne przekazy, to nie służy to kampanii, a proszę pamiętać, że PiS jest od trzech lat partią rządzącą, zazwyczaj taka partia powinna dostawać premie za rządzenie. Zwłaszcza, że jest dobra sytuacja gospodarcza, zwłaszcza że poszły duże transfery społeczne 500+, obniżenie wieku emerytalnego i to powinno naturalnie działać na korzyść PiS. Ludzie powinni powiedzieć - spełnili obietnice, sytuacja gospodarcza obiektywnie jest dobra, bezrobocie jest na poziomie rekordowo niskim. Były przewidywania, że PiS osiągnie nawet 40%, więc nie było tej premii, że jest się partią rządzącą.
Pozycja premiera Morawieckiego po tych wyborach się wzmocni czy osłabnie?
Jeśli chodzi o tą kampanię to premier Morawiecki zapunktował, chociażby dlatego, że pokazał elektoratowi PiS, władzom, prezesowi, że potrafi udźwignąć kampanię w wymiarze fizycznym. Jeśli chodzi o perspektywę następnych wyborów, to był test czy premier Morawiecki potrafi znieść kampanię jako urzędujący premier, a więc mający swoje liczne obowiązki, także pod tym kątem czy potrafi pojechać w 2-3 miejsca dziennie. Potrafił to zrobić, obliczono, że w tej kampanii był w około 200 miejscach na 200 spotkaniach i jest to sygnał dla prezesa PiS, że premier Morawiecki jest osobą, która może pociągnąć kampanię, nie boi się ciężkiej pracy. Premier zdał egzamin i będzie dobrze oceniany przez swoją aktywność, a to nie była kampania parlamentarna, to nie była kampania Mateusza Morawieckiego, on nie startował, tylko wspierał kandydatów PiS. Wynik w sejmikach jest w dużej mierze zasługą aktywności premiera.
Myśli pan, że on będzie twarzą kampanii w przyszłym roku?
Jeśli tę kampanię traktować jako test czy premier podoła jej, czy będzie w stanie nawiązać kontakt z publicznością, to udowodnił, że tak. Oczywiście różne wydarzenia polityczne mogą się stać, na tą chwile trudno sobie wyobrazić, żeby zaszły zmiany na tej funkcji.