Niedopuszczalne jest to, by więźniowie otrzymywali używki, które mieli do dyspozycji na wolności. W ogóle ostatnio w zachodnim świecie odbywanie kary zostało zliberalizowane. Więźniowie wykazują postawę roszczeniową zarówno wobec państwa, jak i personelu więziennego. Jeden z więźniów z Pomorza wystąpił na przykład do Trybunału w Strasburgu o odszkodowanie za zbyt małą celę. Przyznano mu odszkodowanie w wysokości kilku tysięcy euro, bo według ONZ więźniowi przysługują 3 metry kwadratowe, a kobiecie – 4 metry. Tyle że na wolności zapewne znajdziemy rodziny, które w swoich domach nie mają 3 metrów na osobę.
Anders Breivik, który zamordował 77 osób, domagał się nowszego modelu Play Station w swojej celi.
Morderca domaga się lepszych warunków, niż mu stworzono. To się kłóci z pojęciem sprawiedliwości, a poza tym narusza zasady wyrównania krzywdy moralnej. Więzień nie może mieć lepiej niż człowiek przebywający na wolności.
Jeszcze kilka lat temu w niektórych szpitalach stawka żywieniowa była niższa niż w więzieniach.
Swego czasu norma żywieniowa dla słuchacza Wyższej Szkoły Policji była niższa niż ta przewidziana dla więźnia. Nie twierdzę, że w więzieniach powinien panować specjalnie surowy reżim, ale nie możemy pozwalać na zbyt liberalne traktowanie sprawców przestępstw.
Skąd się wzięła ta liberalizacja warunków odbywania kary?