Mniej niż 10 dni pozostało do końca prekampanii przed wyborami samorządowymi. 16 sierpnia mija termin, w którym premier Mateusz Morawiecki ma wyznaczyć termin wyborów samorządowych. Dla większości kandydatów startujących w wyborach na prezydenta stolicy niewiele to w praktyce zmieni, bo zaciekły bój o Warszawę toczy się już od wielu tygodni.
Nie wszyscy jednak są w tej samej sytuacji. Na formalne ogłoszenie kampanii czeka przede wszystkim ruch Kukiz'15. – Będziemy mieć kandydata. Jego nazwisko ogłosimy po podaniu terminu wyborów. Nie chcemy prowadzić nielegalnych działań – podkreślają od kilku tygodni politycy Kukiz'15.
Z oficjalnym ogłoszeniem kampanii czeka również kandydat SLD Andrzej Rozenek (zastąpił niedawno Andrzeja Celińskiego). Teraz – jak podkreśla w rozmowie z „Rzeczpospolitą" – skupia się na budowaniu zaplecza.
Jaki na osiedlach
W prekampanii Patryka Jakiego kluczowa w najbliższych dniach ma być akcja #100imyPodBlokiem, czyli cykl 100 spotkań na warszawskich osiedlach i blokowiskach. W pierwszym tygodniu akcji planowane są spotkania w dzielnicach Bielany, Włochy, Bemowo, Ursus i Białołęka. Codziennie po południu Jaki ma odwiedzać kilka miejsc w każdej z tych dzielnic. Ma je zaczynać o godz. 17, a kończyć późnym wieczorem (w poniedziałek ostatnie spotkanie zaplanowane jest na 20.40). Ma to ułatwić kandydatowi PiS dotarcie do nowych wyborców – zwłaszcza tych mocno rozczarowanych lokalną polityką. Ma też pokazać dynamikę całej prekampanii, która mimo wakacji toczy się z dużą intensywnością. Jaki chce odwiedzić te miejsca, w których politycy do tej pory nie pojawiali się wcale lub bywali bardzo rzadko. O tym, że kandydat Zjednoczonej Prawicy chce „włączyć" w wybory nowych głosujących, pisaliśmy w „Rz" już w maju. – Warszawa musi być dla wszystkich – tak o akcji mówi kandydat Zjednoczonej Prawicy.
PO reaguje spokojnie
Doradcy Rafała Trzaskowskiego do kolejnych sondaży i działań konkurentów podchodzą na razie ze spokojem.