W grudniu 2017 r. obywatelka Ukrainy złożyła w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy i pracę. Ponieważ nie było reakcji, w lutym 2018 r. wystosowała ponaglenie, które też nie pomogło. A bez zezwolenia nie mogła podjąć pracy. Toteż w kwietniu 2018 r. wniosła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu skargę na bezczynność wojewody.
Czytaj także: Zezwolenie na pobyt czasowy – nowe wnioski
Długie oczekiwanie
Odpowiadając na skargę, wojewoda stwierdził, że opóźnienia w rozpoznawaniu sprawy nie wynikają ze złej woli pracowników wydziału spraw obywatelskich i cudzoziemców, lecz z ogromnej ilości wniosków składanych przez cudzoziemców. Dzieje się to przy znacznej fluktuacji urzędników, co powoduje, że sprawę prowadzi kolejno kilku inspektorów.
Czytaj także: Zezwolenia na pobyt dla 150 tys. Ukraińców
Jak wynika z danych Urzędu ds. Cudzoziemców, od 2014 r. stale rośnie liczba ubiegających się o pobyt w Polsce. W ubiegłym roku aż 88 proc. złożonych wniosków dotyczyło zezwoleń na pobyt czasowy (do trzech lat). Najwięcej składają ich obywatele Ukrainy, przede wszystkim do urzędów wojewódzkich: Mazowieckiego (62,6 tys. wniosków w 2017 r.), Małopolskiego i Wielkopolskiego. Do Dolnośląskiego UW wpłynęło w 2016 r. 14 tys. wniosków, ale w 2017 r. było 28 tys. nowych. Mimo przyjęcia nowych pracowników doszło do rażących opóźnień w załatwianiu wniosków.