Wyrok jest odpowiedzią na pytanie prawne Sądu Okręgowy w Lublinie, który nabrał wątpliwości co do konstytucyjności art. 104a ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych. Przepis ten stanowi m.in., że w elektronicznym postępowaniu upominawczym nie stosuje się przepisów, które umożliwiają ubieganie się o zwolnienie od kosztów sądowych. Celem takiej regulacji było maksymalne przyśpieszenie elektronicznego postępowania upominawczego.
Wykluczenia możliwości zwolnienia od kosztów sądowych nie pozbawia dostępu do sądu powoda, gdyż rozpoznanie spraw w elektronicznym postępowaniu upominawczym nie jest obligatoryjne. Jeśli powód chce być zwolniony z kosztów, może wybrać inny tryb dochodzenia swoich roszczeń.
Inaczej jest w przypadku pozwanego - on jest "skazany" na konsekwencje wyboru dokonanego przez powoda. Wniosek o zwolnienie od kosztów sądowych mógłby złożyć najwcześniej razem ze skutecznie wniesionym sprzeciwem.
Zdaniem lubelskiego sądu, kwestionowana regulacja budzi konstytucyjne wątpliwości w odniesieniu do sytuacji, gdy zaistnieje potrzeba przeprowadzenia postępowania dowodowego związanego z wydatkami na etapie wniesienia sprzeciwu od nakazu zapłaty. Może być tak, jak w rozpatrywanej w Lublinie sprawie: pozwana zawnioskowała o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego grafologa, bo chciała udowodnić, że nie pokwitowała odbioru przesyłki pocztowej zawierającej nakaz zapłaty i odpis pozwu. Ponieważ nie stać jej było na pokrycie zaliczki, a sąd nie zwolnił jej z kosztów, wniosek dowodowy został pominięty.
- W konsekwencji regulacja może prowadzić do zamknięcia tej drogi stronie, której, ze względu na określoną sytuację życiową, materialną czy rodzinną, nie stać, bez uszczerbku w koniecznym utrzymaniu, na pokrycie kosztów sądowych. Cel kwestionowanej regulacji, którym jest przyspieszenie elektronicznego postępowania upominawczego, nie może pozbawiać strony możliwości skutecznej obrony swoich praw w przypadku konieczności przeprowadzenia czynności generujących wydatki - stwierdził w swoim stanowisku Sąd pytający.