„NRA kadencji 2016–2020 nie przeprowadzała badań i analiz w zakresie ustalenia kosztów wykonywania zawodu adwokata, w zakresie wskazanym przez pana we wniosku. Ze względu na znaczące zróżnicowanie sposobów, jak i warunków wykonywania zawodu adwokata wydaje się, że bardzo trudne byłoby opracowanie obiektywnej i miarodajnej metodologii przeprowadzenia badań, które dałyby miarodajny obraz w całym kraju" – odparł na wniosek mecenasa adw. Rafał Dębowski, sekretarz NRA.
Również Ministerstwo Sprawiedliwości uznało, że odpowiadać na pytania prawnika nie będzie.
– Dokumenty wewnętrzne o charakterze poglądowym i koncepcyjnym, które posłużyły ministrowi sprawiedliwości do określania (...) opłat za czynności adwokackie, nie są informacją publiczną. Służyły one bowiem zgromadzeniu niezbędnych materiałów, wymianie informacji oraz uzgadnianiu poglądów i stanowisk w trakcie prac wewnątrzresortowych nad projektowanymi regulacjami. Tym samym nie podlegają one udostępnieniu w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej – wskazał Wojciech Ulitko, zastępca dyrektora z Departamentu Legislacyjnego Prawa Karnego w resorcie sprawiedliwości.
Przedstawiciel MS podparł się przy tym wnioskami płynącymi z orzecznictwa. I tak np. NSA w wyroku o sygn. akt I OSK 1681/14 wskazał wprost, że ekspertyzy zewnętrzne obejmujące swym zakresem analizy, poglądy czy wnioski ich twórców, stanowiące pewien proces/etap przydatny do przyjęcia przez organ stanowiska w sprawie, nie stanowią informacji publicznej w rozumieniu ustawy o dostępie do informacji publicznej.
– Z decyzją resortu trudno polemizować. Dokumenty robocze nie podlegają udostępnieniu, a właśnie takie dokumenty chciał uzyskać wnioskodawca. Trudno, by np. notatki ministerialnych urzędników miały podlegać upublicznieniu – komentuje radca prawny Sławomir Trojanowski z grupy prawnej Togatus.
Stawki z powietrza?
Inną koncepcję przedstawia sam mecenas Majewski.