Omar miał przekazać członkom Daesh, że istnieje możliwość przerzutu terrorystów z Syrii przez Meksyk do USA - twierdzi amerykańska prokuratura. Proces mężczyzny rozpocznie się 9 maja.

21-letni Omar i Hamza Naj Ahmed oraz 22-letni Mohammed Abdihamid Farah i Abdirahman Yasin Daud są oskarżeni m.in. o spisek mający na celu zabijanie osób na terytorium USA. Według śledczych wszyscy podejrzani mężczyźni pochodzący z Somalii mieli tworzyć grupę, która planowała dołączyć do Daesh. Pięciu innych mężczyzn przyznało się do udziału w spisku, który miał wspierać zagraniczną organizację terrorystyczną. Dziesiąty podejrzany w tej sprawie ma przebywać w Syrii.

Podejrzani nie przyznają się do winy. W ubiegłym tygodniu adwokat Yasina Dauda przekonywał, że śledczy nie zgromadzili żadnych dowodów wskazujących na to, że jego klient zagrażał bezpieczeństwu Stanów Zjednoczonych. Prokuratura twierdzi jednak, że dysponuje nagraniami rozmów wskazującymi, że oskarżeni wielokrotnie rozmawiali na temat przeprowadzania ataków terrorystycznych na terytorium USA. Omar miał mówić o stworzeniu szlaku przerzutu terrorystów do USA, Farah - o zabiciu agenta FBI, a jeden z mężczyzn, który przyznał się do stawianych mu zarzutów miał mówić o zestrzeleniu za pomocą rakiety ziemia-powietrze samolotu lecącego nad USA.

Według FBI dziesiątki mieszkańców Minnesoty opuściło w ostatnich latach ten stan i przyłączyło się do dżihadystów walczących w Syrii. Od 2007 roku ponad 22 osoby z tego stanu dołączyły do terrorystycznej organizacji al-Shabab, działającej na terytorium Somalii.