Turan: Turcja nie zignoruje NATO, by uszczęśliwić Rosjan

Zobowiązania Turcji wobec sojuszu będą honorowane – zapewnia Ilter Turan, politolog, profesor uniwersytetu Bilgi w Stambule.

Aktualizacja: 18.07.2016 07:17 Publikacja: 17.07.2016 20:01

Turan: Turcja nie zignoruje NATO, by uszczęśliwić Rosjan

Foto: AFP

"Rzeczpospolita": Puczyści szybko przegrali. Dlaczego okazali się tak słabi?

Ilter Turan: To jest pytanie, które zadaje sobie także wielu ludzi w Turcji. Zamach stanu wymaga zachowania tajemnicy, a konieczność jej utrzymania w wąskim gronie może oznaczać słabe przygotowanie. Wygląda na to, że pucz był źle zaplanowany, a jeszcze gorzej przeprowadzony.

Na czele nie stali chyba jednak najważniejsi wojskowi?

Początkowo się wydawało, że za puczem stali niżsi rangą oficerowie, jednak w tym znaczeniu, że także niżsi rangą generałowie. Ale wraz z napływem nowych informacji obraz wydarzeń się komplikuje. Nie wiemy wszystkiego.

Jaka będzie teraz rola armii tureckiej? Nie będzie już jak od początku republiki strażnikiem świeckości?

Z tego, co na razie wiemy, puczu nie przeprowadziło dowództwo armii tureckiej, nie byli to najważniejsi generałowie, szef sztabu był nawet przetrzymywany przez puczystów. Na dodatek część obserwatorów i rząd uważają, że za puczem stał religijny ruch Gülena. Jeżeli ta teza się utrzyma, to armia niekoniecznie przestanie być instytucją stojącą na straży świeckości.

Prezydent Erdogan zapowiedział wysokie kary dla uczestników nieudanego zamachu stanu. W jego otoczeniu pojawiają się pomysły przywrócenia dla nich kary śmierci. Ilu może być tych ukaranych?

Wyobrażam sobie, że ukaranych może być jednak mniej niż było wojskowych, którzy wydawali rozkazy niższym rangą żołnierzom. Co do kary śmierci to konstytucja turecka mówi, że jest niedozwolona. Sądzę, że gdy emocje opadną, znikną też pomysły przywrócenia najwyższej kary. Nie ma wielkiego parcia na to, by zezwolić na wydawanie takich wyroków.

Tydzień temu Erdogan brał udział w szczycie NATO w Warszawie, poparł wzmocnienie flanki wschodniej i południowej, co nie podoba się Moskwie. Coś się teraz zmieni? Inni członkowie NATO mają się czego obawiać?

Nie, zobowiązania Turcji wobec NATO będą honorowane, obecne wydarzenia nie będą miały wpływu na sprawy sojuszu. Erdogan będzie się raczej starał umocnić więzi międzynarodowe, by ułatwić sobie działania na froncie krajowym. Może nawet będzie więcej chęci do współpracy z sojusznikami.

Po kilku miesiącach wielkiego chłodu w stosunkach z Moskwą Erdogan przeprosił za zestrzelenie przez turecki samolot rosyjskiej maszyny na pograniczu z Syrią. Czy teraz polityka Turcji będzie prorosyjska?

Stosunki z Rosją mają wiele wymiarów. W wielu sprawach się zgadzamy, a w wielu nie. Różnice były i są w stanowisku wobec Ukrainy, Armenii, Cypru czy kurdyjskiej PYD w Syrii. Rosji i Turcji, podobnie jak USA i UE, zależy na stabilizacji w Syrii. Nie widzę powodów do niepokoju, nie będzie tak, że Turcja przestanie wypełniać zobowiązania wobec NATO, po to by uszczęśliwić Rosjan.

Po niepowodzeniu zamachu stanu Erdogan jest wzmocniony czy zmieni konstytucję?

Faktycznie w czasie tych wydarzeń uzyskał duże poparcie społeczne, ale rozkład mandatów w parlamencie się nie zmienił. Jest za wcześnie, by spekulować, czy będzie się starał zrobić to, o co go niektórzy podejrzewają, przekształcenie ustroju w prawdziwie prezydencki. Na razie nie starcza mu poparcia posłów.

Może znowu ogłosi nowe wybory i uzyska potrzebne poparcie?

Wybory to ryzyko, nigdy nie wiadomo, co ludzie zrobią. Poza tym nie można tak sobie, bez powodu, ogłosić nowych wyborów. Wiele zmienić może się też między momentem ogłoszenia wyborów a ich przeprowadzeniem, choćby w gospodarce.

Czy celem Erdogana jest państwo religijne, szariat jako podstawa prawa?

Nie wierzę, że to by przeszło, większość Turków tego nie poprze. Ludzie chcą większej obecności religii, np. w szkołach, ale nie szariatu. Może zależy im na zwiększeniu ilości zajęć z religii w szkołach, ale nawet tego nie jestem pewien.

Skutki nieudanego puczu to same sukcesy Erdogana, jeszcze większe wpływy, przetrzebienie szeregów przeciwników, słowa poparcia z zagranicy. Niektórzy mówią, że to on, to jego ludzie zorganizowali ten zamach, by to osiągnąć?

To możliwe, ale poza tą konstatacją trudno coś oceniać, bo nie ma danych. To czyste spekulacje.

—rozmawiał Jerzy Haszczyński

"Rzeczpospolita": Puczyści szybko przegrali. Dlaczego okazali się tak słabi?

Ilter Turan: To jest pytanie, które zadaje sobie także wielu ludzi w Turcji. Zamach stanu wymaga zachowania tajemnicy, a konieczność jej utrzymania w wąskim gronie może oznaczać słabe przygotowanie. Wygląda na to, że pucz był źle zaplanowany, a jeszcze gorzej przeprowadzony.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 797
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 796
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 793
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 792
Świat
Akcja ratunkowa na wybrzeżu Australii. 160 grindwali wyrzuconych na brzeg
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO