Z tego, co na razie wiemy, puczu nie przeprowadziło dowództwo armii tureckiej, nie byli to najważniejsi generałowie, szef sztabu był nawet przetrzymywany przez puczystów. Na dodatek część obserwatorów i rząd uważają, że za puczem stał religijny ruch Gülena. Jeżeli ta teza się utrzyma, to armia niekoniecznie przestanie być instytucją stojącą na straży świeckości.
Prezydent Erdogan zapowiedział wysokie kary dla uczestników nieudanego zamachu stanu. W jego otoczeniu pojawiają się pomysły przywrócenia dla nich kary śmierci. Ilu może być tych ukaranych?
Wyobrażam sobie, że ukaranych może być jednak mniej niż było wojskowych, którzy wydawali rozkazy niższym rangą żołnierzom. Co do kary śmierci to konstytucja turecka mówi, że jest niedozwolona. Sądzę, że gdy emocje opadną, znikną też pomysły przywrócenia najwyższej kary. Nie ma wielkiego parcia na to, by zezwolić na wydawanie takich wyroków.
Tydzień temu Erdogan brał udział w szczycie NATO w Warszawie, poparł wzmocnienie flanki wschodniej i południowej, co nie podoba się Moskwie. Coś się teraz zmieni? Inni członkowie NATO mają się czego obawiać?
Nie, zobowiązania Turcji wobec NATO będą honorowane, obecne wydarzenia nie będą miały wpływu na sprawy sojuszu. Erdogan będzie się raczej starał umocnić więzi międzynarodowe, by ułatwić sobie działania na froncie krajowym. Może nawet będzie więcej chęci do współpracy z sojusznikami.
Po kilku miesiącach wielkiego chłodu w stosunkach z Moskwą Erdogan przeprosił za zestrzelenie przez turecki samolot rosyjskiej maszyny na pograniczu z Syrią. Czy teraz polityka Turcji będzie prorosyjska?