Obecnie bank kobiety używa w swoich formularzach typowo męskiej wersji "klient" (niem. "Kunde"). Niemka, która poskarżyła się na takie traktowanie, dziwi się, dlaczego musi być właśnie "klientem", a nie "klientką" (niem. "Kundin").
We wtorek w sprawie wypowie się Sąd Najwyższy w Karlsruhe. Jeśli przyzna on racje kobiecie, standardowe formularze będą musiały być uzupełnione o wersje żeńskie rzeczowników w bank czy instytucjach państwowych.
- To ważna zasada - powiedział Wendt Nassall, który jest prawnikiem kobiety. Adwokat stwierdził, że sprawa dotyczy równości płci.
Stevie Schmiedel, założycielka feministycznej organizacji Pinkstinks, uznała z kolei, że niedopuszczalne jest, by sto lat po przyznaniu kobietom prawa do głosowania, nadal zwracano się do nich jak do mężczyzn. - Nie mogę uwierzyć, że w 2018 roku nadal do wszystkich płci zwraca się w formie męskiej - powiedziała.
Jednak Stowarzyszenie Niemieckich Sparkassen widzi sprawę inaczej. Dla niego to kwestia pragmatyzmu. Organizacja podkreśla, że zwraca się do klientów zgodnie z ich płcią w bezpośredniej korespondencji. Męska forma używana jest tylko w ogólnych formularzach.