Konieczne do przeprowadzenia rozwodu formularze można wypełnić w sieci. Nie wymaga to ani zatrudnienia adwokata, ani fatygowania się do sądu.
Formularze, które mają możliwie szczegółowo wykazać sytuację małżeństwa i przyczyny rozwodu wypełniają osobno żona i mąż i wysyłają sobie nawzajem do podpisu. Jeśli żadna ze stron nie zgłasza zastrzeżeń, rozwód zostaje orzeczony.
Według autorów tego projektu celem internetowych rozwodów ma być przede wszystkim oszczędność - czasu i pieniędzy. Jeśli ta procedura wejdzie w życie, Wielka Brytania zaoszczędzi rocznie 250 mln funtów, bo tyle kosztuje praca sądów zajmujących się orzekaniem rozwodów.
Krytycy uważają, że takie internetowe rozwody to kpina z instytucji małżeństwa. Ich obrońcy zauważają jednak, że będą one możliwe wyłącznie w przypadku pełnej zgody małżonków. Jeśli pojawią kwestie sporne - rozwód będzie możliwy wyłącznie w drodze postępowania sądowego.
Internetowe rozwody testowane są obecnie przez mieszkańców środkowej Anglii. Już wkrótce tę możliwość będą mieć mieszkańcy dwóch innych regionów.