Rosja: Grał w Pokemon Go w cerkwi. Może trafić do więzienia na 3,5 roku

Youtuber, który w cerkwi w rosyjskim Jekaterynburgu grał w smartfonową grę Pokemon Go, a "najrzadszym pokemonem" nazwał Jezusa, może trafić do więzienia na 3,5 roku.

Aktualizacja: 01.05.2017 18:53 Publikacja: 01.05.2017 18:35

Rusłan Sokołowski w czasie procesu

Rusłan Sokołowski w czasie procesu

Foto: AFP

Latem ubiegłego roku Rusłan Sokołowski wszedł do cerkwi Wszystkich Świętych w Jekaterynburgu. Jak pisze Washington Post, to miejsce szczególne dla dla Cerkwi Prawosławnej, gdyż jest związane z zamordowaniem ostatniego cara Mikołaja II wraz z rodziną.

Mężczyzna nie przyszedł tam jednak po to, by pomodlić się. Zamiast tego bloger grał na smartfonie w Pokemon Go, która polega na łapaniu wirtualnych stworzeń w prawdziwych miejscach.

- Wiecie, nie złapałem najrzadszego z Pokomenów, które możecie tutaj znaleźć - Jezusa - powiedział wideobloger Sokołowski pod koniec filmu nagranego tego dnia. - Mówią, że on nawet nie istnieje, więc nie jestem specjalnie zaskoczony - dodał. Na początku mówił zaś, że prawo nie pozwalające szydzić z Prawosławia jest bezsensowne.

Sokołowski jak zwykle swój film wrzucił na youtube'a. Nie spodziewał się, że wkrótce do jego drzwi zapuka policja. Youtuber został oskarżony o podżeganie do nienawiści na tle religijnym. Prokuratorzy w ostatni piątek zażądali dla Sokołowskiego 3 i pół roku więzienia.

- Może jestem idiotą, ale to nie oznacza ekstremizmu - powiedział Sokołowski w oświadczeniu. Porównał oczekiwania prokuratorów za żarty z Kościoła Prawosławnego do więźniów politycznych z czasów Stalina.

Rusłan Sokołowski

Rusłan Sokołowski

AFP

W sprawie 22-letniego obecnie oskarżonego wypowiedziała się organizacja Amnesty International. Nazwała go "więźniem sumienia" i skrytykowała rząd za zatrzymanie blogera. Krytycy Sokołowskiego zauważają jednak, że zgodnie z obowiązującą w Rosji ustawą, kryminalizującą działania "obrażające uczucia wiernych", zatrzymanie było zasadne. - Problem w tym, że mężczyzna zrobił to celowo, nawet jeśli nie było tam Pokemonów. To był tylko powód do zniewagi - mówił w zeszłym roku jeden z duchownych z Jekaterynburga.

Wyrok w sprawie Sokołowskiego ma być ogłoszony 11 maja. Niektórzy sprawę już teraz porównują do skazania na dwa lata członkiń grupy Pussy Riot, która w 2012 roku przeprowadziła "protest" przeciwko Władymirowi Putinowi w Moskwie.

Latem ubiegłego roku Rusłan Sokołowski wszedł do cerkwi Wszystkich Świętych w Jekaterynburgu. Jak pisze Washington Post, to miejsce szczególne dla dla Cerkwi Prawosławnej, gdyż jest związane z zamordowaniem ostatniego cara Mikołaja II wraz z rodziną.

Mężczyzna nie przyszedł tam jednak po to, by pomodlić się. Zamiast tego bloger grał na smartfonie w Pokemon Go, która polega na łapaniu wirtualnych stworzeń w prawdziwych miejscach.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Rosyjska wojna z książkami. „Propagowanie nietradycyjnych preferencji seksualnych”
Społeczeństwo
Wielka Brytania zwróci cztery włócznie potomkom rdzennych mieszkańców Australii
Społeczeństwo
Pomarańczowe niebo nad Grecją. "Pył może być niebezpieczny"
Społeczeństwo
Sąd pozwolił na eutanazję, choć prawo jej zakazuje. Pierwszy taki przypadek
Społeczeństwo
Hipopotam okazał się samicą. Przez lata ZOO myślało, że jest samcem