Rada Miasta Słupsk apeluje do rządu o podjęcie rozmów na temat niwelowania strat, które może ponieść region w związku z budową bazy rakietowej w pobliskim Redzikowie.
– Dialog nie jest prowadzony od kilku miesięcy – mówi nam Barbara Dykier, wójt wiejskiej gminy Słupsk, na terenie której znajduje się znane już na całym świecie Redzikowo.
Słupscy samorządowcy utrzymują, że lokalizacja tego obiektu niespełna 4 km od centrum Słupska spowoduje szereg ograniczeń, w promieniu nawet 35 km od Redzikowa. I negatywnie wpłynie na „rozwój społeczno-gospodarczy oraz poczucie bezpieczeństwa lokalnej społeczności".
W Redzikowie powstanie baza rakietowa, która ma chronić USA i sojuszników z NATO przed atakiem pociskami balistycznymi. Jej budowa ruszyła w świetle fleszy w maju br. Baza ma być gotowa w 2018 roku. Zostaną w niej zlokalizowane elementy systemu radarowego śledzenia pocisków, a także trzy silosy, w których będą przechowywane i gotowe do odpalenia rakiety SM-3 Block IIA (ma być ich 24).