Antoni Macierewicz mówił, że przy budowie śmigłowców będą wykorzystane doświadczenia polskiej i ukraińskiej armii. Zapewniał, że maszyny nie będę ustępować pod względem osiągów maszynom zachodnim. Ówczesny szef MON przekonywał, że były prowadzone w tym kierunku rozmowy.
Od deklaracji Macierewicza minęło dwa i pół roku. O postęp w pracach PGZ zapytał poseł PO Krzysztof Brejza.
Polityk od prezesa Witolda Słowika chciał dowiedzieć się, czy spółki z Grupy Kapitałowej PGZ uczestniczą bądź uczestniczyły w jakikolwiek sposób w budowie polsko-ukraińskiego śmigłowca, czy były lub są zaangażowane w budowę wspólnego z Ukrainą śmigłowca, czy spółki posiadają bądź posiadały wiedzę na temat prac projektowych dotyczących budowy śmigłowca oraz jaki jest całkowity koszt poniesionych prac.
W odpowiedzi prezes PGZ poinformował, że "spółki z Grupy Kapitałowej PGZ nie uczestniczyły i nie uczestniczą w projekcie budowy polsko-ukraińskiego śmigłowca".
"Wyraźnego podkreślenia wymaga fakt, iż PGZ S.A. nie ma podstaw, aby odnosić się do wypowiedzi osób spoza Spółki oraz Grupy Kapitałowej PGZ, w szczególności ministra obrony narodowej lub innych urzędników państwowych, na temat międzypaństwowych projektów współpracy w dziedzinie przemysłu zbrojeniowego i obronności" - przekazał prezes zarządu PGZ.