Sędzia Puchalski z KRS chce przeskoczyć o dwa stopnie sądową drogę awansu

Sędzia Rafał Puchalski, członek KRS, zgłosił się do ogłoszonego 29 października konkursu na wolne stanowisko sędziowskie w Sądzie Apelacyjnym w Rzeszowie - dowiedział się Onet. Teoretycznie może więc być "sędzią we własnej sprawie". Do tego chce awansować od razu o dwa stopnie. Ubiega o miejsce w Wydziale Pracy i Ubezpieczeń Społecznych choć jest karnistą. Rzecznik KRS nie kryje zaskoczenia.

Aktualizacja: 01.12.2018 19:45 Publikacja: 01.12.2018 18:37

Sędzia Puchalski z KRS chce przeskoczyć o dwa stopnie sądową drogę awansu

Foto: Fotorzepa/Roman Bosiacki

W rozmowie z Onetem sędzia Puchalski potwierdził, że faktycznie zgłosił się do konkursu na wolne stanowisko w rzeszowskim Sądzie Apelacyjnym.

- Od 15 lat ustawa daje prawo "przeskoczenia" o dwa stopnie w hierarchii awansowej sędziom kandydującym do Sądu Najwyższego, a od dwóch czy trzech lat takie prawo mają też sędziowie kandydujący do Sądu Apelacyjnego, jeśli mają 10 lat doświadczenia - powiedział  sędzia Puchalski. - Skoro więc spełniam kryteria i przesłanki, to nie widzę powodu, dla którego sędziowie mieliby się wstrzymywać. Nie widzę w tym nic złego - podkreślił.

Jego zdaniem nie jest przesądzone, że trafi do wydziału pracy. - Sędziów brakuje także w Wydziale Karnym, a ostatecznie to prezes sądu decyduje, do jakiego wydziału dany sędzia trafi - stwierdził sędzia Puchalski.

Czytaj też: Rafał Puchalski, nowy prezes Sądu Okręgowego w Rzeszowie: nie jesteśmy nadzywczajną kastą

Rzecznik Krajowej Rady Sądownictwa sędzia Maciej Mitera nie krył zaskoczenia - o planach kolegi dowiedział się od dziennikarza Onetu.

- Cóż, dostępu do służby publicznej nikomu nie można zabronić, ale... Powiem tak: ja zawsze byłem zwolennikiem raczej stopniowego awansu.  Znamy ostatnio, co prawda, przykład, że sędzia z rejonu został sędzią Sądu Najwyższego. Więc jeśli ktoś się czuje na siłach... - sędzia Mitera zawiesił głos.

Onet zwraca uwagę na inny aspekt sprawy: obwieszczenie ministra sprawiedliwości o wolnym miejscu w SA w Rzeszowie ukazało się 29 października w Monitorze Polskim.  Sędziowie, którzy też mogliby chcieć takiego awansu, nie mogą się o to miejsce starać, bo są "przyblokowani" innym konkursem, do którego się zgłosili. Chodzi o konkurs na cztery wolne miejsca w tym samym SA, który minister Ziobro obwieścił go w marcu i nie został on jeszcze rozstrzygnięty, trwają procedury.

- Nie mam najmniejszych wątpliwości, że październikowy konkurs został rozpisany tylko "pod" sędziego Puchalskiego - mówił Onetowi sędzia chcący zachować anonimowość. - Departament Kadr Ministerstwa doskonale wie, że niemal wszyscy pozostali sędziowie z Rzeszowa są "przyblokowani" poprzednim konkursem. Powiem szczerze, to jest tak skrajny przypadek nepotyzmu i korupcji, że aż trudno znaleźć słowa na określenie tego! - ocenia sędzia. - Start w konkursie, w którym nie ma kontrkandydata, awans praktycznie w kieszeni... Cóż, można by to określić bardzo brzydko - oto powstaje nam nowa "kasta".

Zdaniem prezesa Stowarzyszenia Sędziów "Iustitia" Krystiana Markiewicza,  kluczowe jest to, że sędzia Puchalski chce awansować, będąc członkiem KRS, która decyduje o sędziowskich awansach.

- Dlatego uważam, że nikt z tej tzw. "Krajowej Rady" w ogóle nie powinien kandydować w konkursach, bo to jest rozstrzyganie we własnej sprawie. I gdyby członkowie tego organu mieli za grosz wyczucia sędziowskiego i zwykłej ludzkiej przyzwoitości, to by tego nie robili - powiedział Onetowi Krystian Markiewicz. - To jest zwykły, prostacki skok na stołki. Oni pewnie myślą sobie: "nieważne, czy się znam, czy się nadaję, grunt, żeby załapać się na frukta" - ocenia sędzia.

W rozmowie z Onetem sędzia Puchalski potwierdził, że faktycznie zgłosił się do konkursu na wolne stanowisko w rzeszowskim Sądzie Apelacyjnym.

- Od 15 lat ustawa daje prawo "przeskoczenia" o dwa stopnie w hierarchii awansowej sędziom kandydującym do Sądu Najwyższego, a od dwóch czy trzech lat takie prawo mają też sędziowie kandydujący do Sądu Apelacyjnego, jeśli mają 10 lat doświadczenia - powiedział  sędzia Puchalski. - Skoro więc spełniam kryteria i przesłanki, to nie widzę powodu, dla którego sędziowie mieliby się wstrzymywać. Nie widzę w tym nic złego - podkreślił.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Sędzia zwrócił się do władz Białorusi o azyl. To "bohater" afery hejterskiej w MS
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Dane osobowe
Wyciek danych klientów znanej platformy. Jest doniesienie do prokuratury
Prawo dla Ciebie
"Nowy rozdział dla Polski". Komisja Europejska zamyka procedurę artykułu 7
Sądy i trybunały
Zwrot w sprawie zmian w KRS? Nieoficjalnie: Bodnar negocjuje z Dudą