Sędzia Przemysław W. Radzik chce awansować do Sądu Apelacyjnego w Warszawie

Przemysław Radzik, prezes Sądu Rejonowego w Krośnie Odrzańskim oraz zastępca sędziowskiego rzecznika dyscypliny chce awansować do warszawskiego Sądu Apelacyjnego. Byłby to dla niego awans aż o dwa szczeble w górę - informuje portal Onet.pl.

Aktualizacja: 27.10.2020 15:45 Publikacja: 27.10.2020 15:35

Sędzia Przemysław W. Radzik chce awansować do Sądu Apelacyjnego w Warszawie

Foto: Fotorzepa/Roman Bosiacki

Już w tym tygodniu Krajowa Rada Sądownictwa zdecyduje o przyszłości kandydatów chcących awansować do Sądu Apelacyjnego w Warszawie. Onet.pl przypomina, że konkurs na to wolne stanowisko ogłosił w 2019 r. minister sprawiedliwości, zaś jednym z kandydatów jest zastępca sędziowskiego rzecznika dyscypliny Przemysław Radzik.

Mimo że jest sędzią rejonowym, to chce przeskoczyć od razu dwa szczeble w sędziowskiej hierarchii i z pominięciem drogi sędziego sądu okręgowego trafić od razu do Sądu Apelacyjnego.

Radzik to były prokurator, który sędzią został w 2005 r. - Jego kariera zdecydowanie przyspieszyła po objęciu władzy przez PiS. W czerwcu 2018 r. został zarówno prezesem Sądu Rejonowego w Krośnie Odrzańskim, jak i zastępcą sędziowskiego rzecznika dyscyplinarnego. Na obie funkcje powołał go Zbigniew Ziobro - czytamy w Onecie.

Opinie na temat pracy sędziego Radzika, do których dotarł portal Onet.pl, są jednak krytyczne i stawiają sprawę pod znakiem zapytania. Wizytator z warszawskiej apelacji - sędzia Zbigniew Kapiński - wprost stwierdził, że choć Radzik ma wieloletnie doświadczenie zawodowe zarówno jako prokurator i sędzia oraz nieustannie stara się podnosić swoje kwalifikacje - to jednak są zastrzeżenia do jego pracy.

Oceniając okres od wiosny 2017 do wiosny 2019 r. wizytator doszedł do wniosku, że sędzia Radzik zbyt często wykorzystywał możliwość przedłużenia terminu sporządzania uzasadnień do wyroków "nawet w prostych i mało skomplikowanych pod względem prawnym i faktycznym sprawach".

"Taka praktyka skutkowała w kilkunastu sprawach sporządzeniem uzasadnień w terminach przekraczających sto dni, a w kilku przypadkach przekraczających 200 dni od wpływu wniosku" - pisze wizytator.

"Tego typu sytuacje nie powinny mieć miejsca i należy uznać, że jest to mankament w pracy osoby opiniowanej, który aktualnie został wyeliminowany" - pisze wizytator.

Podkreśla także, że wątpliwości budzić może również stabilność orzecznictwa sędziego Radzika, czyli to, ile jego wyroków zostało uchylonych przez sądy wyższej instancji. Ilość tych wyroków "była wyższa od przeciętnej w wydziale" - wskazuje sędzia Kapiński.

Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona