Sędzia z KRS Maciej Nawacki przyznał, że jest autorem skargi do UODO

Dr Maciej Nawacki, członek Krajowej Rady Sądownictwa potwierdził, że jest autorem skargi w sprawie ujawnienia list poparcia do KRS.

Aktualizacja: 31.07.2019 09:58 Publikacja: 31.07.2019 08:40

Krajowa Rada Sądownictwa

Krajowa Rada Sądownictwa

Foto: rp.pl

Portal konkret24.tvn24.pl zwraca uwagę, że wtorek był maksymalnym terminem dla Kancelarii Sejmu na udostępnienie list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa, czyli imion i nazwisk sędziów, którzy poparli w zeszłym roku innych sędziów-kandydatów do KRS.

28 czerwca zapadł prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który stwierdził, że dane sędziów powinny zostać ujawnione i nie można zasłaniać się przy tym ochroną danych osobowych.

Czytaj także:

Tajna lista poparcia do KRS. Prawnicy: to lista wstydu

Tak się jednak nie stało, bowiem we wtorek Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych na podstawie skargi osoby fizycznej oraz z urzędu wszczął dwa postępowania wobec Kancelarii Sejmu w sprawie dotyczącej przetwarzania danych osobowych sędziów zawartych w wykazie sędziów popierających zgłoszenia kandydatów do Krajowej Rady Sądownictwa. Postanowienia w tej sprawie wydał 29 lipca 2019 r.

Do czasu wydania decyzji kończących postępowania Prezes UODO wydał postanowienia zobowiązujące Kancelarię Sejmu do ograniczenia przetwarzania danych osobowych w wyżej wymienionych sprawach.

Czytaj także:

UODO zakazał publikacji list poparcia dla kandydatów do KRS

Osobą fizyczną, która złożyła skargę jest sędzia dr Maciej Nawacki, członek Krajowej Rady Sądownictwa.

- Tak. To ja jestem autorem skargi wskazanym w komunikacie UODO jako osoba fizyczna - potwierdził prezes Nawacki w rozmowie z Konkret24. Sędzia złożył skargę ponieważ - jak argumentuje - w toczonym przed sądami administracyjnymi (WSA i NSA - red.) postępowaniu nie był uznany za stronę. Stronami była tylko Kancelaria Sejmu oraz osoby, które skarżyły jej decyzje odmawiające publikacji list.

Nawacki potwierdził Konkret24, że skargę złożył już po wydaniu przez NSA wyroku nakazującego Kancelarii Sejmu ujawnienie informacji. - Wtedy się dowiedziałem, że między innymi moje dane i to bez mojej zgody będą przetwarzane - mówi.

Jednocześnie sędzia przyznał, że podpisał się pod swoją kandydaturą. - Byłoby dziwne, gdybym tak nie zrobił - stwierdził Nawacki.

Portal konkret24.tvn24.pl zwraca uwagę, że wtorek był maksymalnym terminem dla Kancelarii Sejmu na udostępnienie list poparcia do Krajowej Rady Sądownictwa, czyli imion i nazwisk sędziów, którzy poparli w zeszłym roku innych sędziów-kandydatów do KRS.

28 czerwca zapadł prawomocny wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, który stwierdził, że dane sędziów powinny zostać ujawnione i nie można zasłaniać się przy tym ochroną danych osobowych.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Edukacja
Matura 2024: język polski - poziom podstawowy. Odpowiedzi eksperta
Sądy i trybunały
Trybunał niemocy. Zabezpieczenia TK nie zablokują zmian w sądach
Sądy i trybunały
Piebiak: Szmydt marzył o robieniu biznesu na Wschodzie, mógł być szpiegiem
Sądy i trybunały
"To jest dla mnie szokujące". Szefowa KRS o sprawie sędziego Szmydta
Konsumenci
Kolejna uchwała SN w sprawach o kredyty