Komisja Europejska oczekuje, że strona polska w ciągu dwóch tygodni zaprezentuje rozwiązanie konfliktu wokół Trybunału. Wiemy jednak, że np. spór o sędziów może wymagać zmiany konstytucji. W normalnych warunkach zobowiązania niewykonalne nie wiążą, jak więc rozumieć oczekiwania Unii?
Artur Nowak-Far: Trzeba byłoby zapytać o to Komisję Europejską. Domyślam się, że Komisji chodzi o rozwiązania, które są wykonalne, a więc mieszczą się w granicach wyznaczonych przez ustawę zasadniczą – przecież podtekstem jej sugestii jest to, że obecny paraliż TK nie jest zgodny z Konstytucją RP.
Co może więc „udobruchać" Komisję? Projekt sensownej, w ocenie KE, ustawy o TK? Bo przecież nie wdrożenie finalnego rozwiązania, zwłaszcza konstytucyjnego, gdyż to wymaga czasu.
Albo taka ustawa, albo przyjęcie jako kompromisu formuły ustalonej przez Trybunał Konstytucyjny w jego wyroku.
Na ile realne jest zastosowanie przez Unię sankcji i jak Polska może się w takiej sytuacji bronić?