Blisko 10-tysięczną rzeszę sędziów czekają spore zmiany. W zapowiadanej przez Ministerstwo Sprawiedliwości reformie Temidy resort chce postawić na sędziowskie specjalizacje. Obok dotychczasowych: karnej, cywilnej, gospodarczej, pracy, upadłościowej czy rejestrów sądowych, pojawią się nowe. Egzekucyjna, do rozpoznania spraw nieprocesowych, wykonawcza, własności intelektualnej czy białych kołnierzyków – to tylko przykładowe.
– Prokuratura już zmierza w kierunku specjalizacji. Adwokaci czy radcy od dawna je mają, więc trudno, by jedynym ogniwem niewyspecjalizowanym był sąd – argumentuje ministerstwo.
– To bardzo dobry pomysł – oceniają zgodnie sędziowie, choć, jak przyznają, w mniejszych sądach sobie tego nie wyobrażają.
Ekspert od trudnych spraw
Wprowadzenie nowych specjalizacji nie będzie wymagało zmiany ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych. Wystarczy do tego rozporządzenie wydane przez ministra sprawiedliwości. Ze statystyk Ministerstwa Sprawiedliwości wynika, że np. w Sądzie Okręgowym w Katowicach czy Gliwicach odnotowuje się spory wpływ spraw o tzw. szkody górnicze. Zapada więc decyzja, że np. trzech sędziów specjalizuje się w takich zagadnieniach.
Zmiany mają dotyczyć również szkolenia. Przyszli sędziowie mają być przygotowywani do orzekania w konkretnych sprawach już podczas aplikacji, praktyk i asesury. Każdy sędzia ma mieć dwie specjalizacje: podstawową i dodatkową. Wszystko po to, by w sytuacjach losowych, gdy np. kolega pójdzie na długie zwolnienie lekarskie, mógł go ktoś zastąpić.