Złożony w czwartek w Sejmie projekt ósmej noweli ustawy o SN przewiduje też, że decyzje ws. uchylenia immunitetów sędziów sądów powszechnych także ma podejmować nowa Izba Dyscyplinarna SN, a nie jak teraz sądy apelacyjne.
Dyscyplinarni mogą więcej
Funkcjonująca formalnie od roku, a faktycznie od pół roku złożona wyłącznie z nowych sędziów ID SN rozpoznaje wnioski o zezwolenie na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej lub tymczasowe aresztowanie sędziów SN oraz innych sędziów i prokuratorów za przewinienia dyscyplinarne wyczerpujące znamiona umyślnych przestępstw ściganych z oskarżenia publicznego, a więc tylko poważne przestępstwa.
Czytaj także: Władza w sądzie w ręce prezydenta
Kolejna zmiana (w ustawie o KRS) nawiązuje do wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 25 marca 2019 r. (K 12/18), który stwierdził niekonstytucyjność procedury odwoływania się ubiegających się o stanowisko sędziów SN do NSA, co wprowadził PiS, aby SN nie miał „zbyt daleko idącego wpływu na obsadę stanowisk sędziowskich w SN, i żeby rola prezydenta nie stała się iluzoryczna".
W tej sytuacji, jak napisano w uzasadnieniu projektu, optymalne będzie wyłączenie możliwości odwołań od uchwał KRS w sprawach powołania na stanowisko sędziego SN. W wielu państwach europejskich ich nie ma, a np. w Szwecji sędziów SN, w tym jego prezesa, powołuje rząd (w praktyce minister sprawiedliwości) na wniosek Rady ds. Nominacji Sędziów, złożonej wyłącznie z osób wskazywanych przez parlament i rząd.