Na piątkowym posiedzeniu Krajowa Rada Sądownictwa miała do załatwienia dwie sprawy: zająć stanowisko w sprawie antysemickich wpisów, których miał dokonywać sędzia Jarosław Dudzicz, i udziału w aferze hejterskiej sędziego Rafała Puchalskiego (przewodniczącego komisji etyki KRS). Pierwsza ze spraw już od tygodni budzi ogromne emocje. W piątek komisja etyki przedstawiła projekt stanowiska w sprawie sędziego-członka Rady. Wynika z niego, że Rada nic nie zrobi, bo niewiele może. Nie jest przecież organem śledczym. I na tym koniec. Nic dziwnego, że część członków Rady jest zniesmaczona proponowaną treścią.

Wszystko wskazuje na to, że zapowiadana burzliwa dyskusja nad projektem stanowiska raczej się nie odbędzie, a członkowie Rady od razu przejdą do głosowania. Jak ustaliła „Rz”, co najmniej kilku członków wstrzyma się od głosu, niewykluczone, że złożą „zdania odrębne”. Finał planowany jest na kolejne posiedzenie – 18 listopada.

Także wówczas ma szansę ruszyć druga sprawa – sędziego Rafała Puchalskiego. Będzie składał wyjaśnienia przed Radą.

Czytaj też: KRS chce, by sędzia Jarosław Dudzicz wstrzymał się od wykonywania mandatu członka KRS

Nie czekając na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, KRS w przyszłym tygodniu ruszy z konkursami do Sądu Najwyższego. Chodzi o izby: Cywilną, Karną i Pracy. Kilka tygodni temu na wezwanie kilku członków odłożyła konkursy na jakich czas. Teraz do nich wróci.