Historia reform wymiaru sprawiedliwości zna wiele przypadków powoływania wyspecjalizowanych służb, komórek organów ścigania, wydziałów prokuratur w celu efektywnego ścigania nowej, profesjonalnej lub szczególnej przestępczości. Przykłady to CBA powołane do walki z korupcją, wydziały antykorupcyjne jednostek organów ścigania, wydziały do walki z przestępczością komputerową, bankową, ubezpieczeniową czy – szumnie ogłaszane – komórki mające ścigać przestępstwa „sądowe" lub „medyczne". W większości twory te są odpowiedzią na nowe formy przestępczości w zmieniającym się świecie. Bywają też efektem politycznej kalkulacji opartej na odczytaniu potrzeb społecznych, co jednak samo w sobie nie musi przekreślać zasadności ich powołania.
Czytaj także: Czy Kościół odpowiada za księży-pedofili
W masce poplecznika
Bywa jednak, że politycy i organy ścigania pozostają niemal całkowicie bierne wobec krzyczącej potrzeby społecznej. Tak chyba niestety jest z problemem przestępstw pedofilii w Kościele katolickim, którego ujawniona skala i rozmiar na świecie przeraża i poraża.
Ameryka Południowa i Stany Zjednoczone, Irlandia, Włochy, a ostatnio i Polska z niechlubnym obrazem ikon o podwójnej twarzy – to tylko niektóre przykłady. Dobitne w kontekście coraz liczniejszych informacji publicznych ujawniających dowody wiedzy władz kościelnych o istnieniu, skali zjawiska, a nawet o personaliach duchownych odpowiedzialnych za popełnianie przestępstw seksualnych na szkodę dzieci. Uderzające w świetle wypowiedzi hierarchów zaprzeczających jakiejkolwiek odpowiedzialności Kościoła za szkody spowodowane popełnionymi przestępstwami pedofilskimi duchownych. Wypowiedzi wbrew prawu, logice, przyzwoitości, interesowi pokrzywdzonych, przeciwne interesowi Kościoła. Bo czy za cenę pieniędzy warto włożyć maskę poplecznika najbardziej odrażających przestępców? Połączenie tych wypowiedzi z wieloletnimi zaniechaniami władz Kościoła w walce z pedofilią wśród duchownych dowodzi, że wyłączna odpowiedzialność za zmaganie się z tą przestępczością spoczywa na organach państwa.
Walka z przestępczością pedofilii wśród duchownych wymaga szczególnych metod i wysokiej specjalizacji. Uwzględnienia specyfiki organizacji kościelnej: z jednej strony przełamania strukturalnej „zmowy milczenia", z drugiej uszanowania tajemnicy spowiedzi. Niezwykłych umiejętności przesłuchiwania zarówno małoletnich dzieci, jak i osób starszych, odtwarzających wspomnienia sprzed lat. Uwzględnienia wiedzy psychologicznej, pedagogicznej, niekiedy psychiatrycznej, odpowiednich warunków przesłuchania. Niezbędnej ochrony pokrzywdzonych przed presją środowiska, które często myli domniemanie niewinności z „domniemaniem świętości". Szczególnie w kraju tak głęboko katolickim jak Polska zakwestionowanie nieskazitelności osoby duchownej może zostać niesłusznie potraktowane jako atak na Kościół. Stąd konieczność uwzględnienia kulturowych i społecznych implikacji prowadzonego postępowania.