Dworczyk: Gowin nie powiedział nic nadzwyczajnego

- Jarosław Gowin nie mówił nic na temat Polexitu. To opozycja postanowiła rozpętać kolejną histerię - powiedział Michał Dworczyk, komentując reakcje na słowa wicepremiera, który w jednym z wywiadów ocenił, że jeżeli Trybunał Sprawiedliwości UE "dopuści się precedensu i usankcjonuje zawieszenie prawa przez Sąd Najwyższy", to rząd może zignorować orzeczenie Trybunału.

Publikacja: 28.08.2018 09:54

Dworczyk: Gowin nie powiedział nic nadzwyczajnego

Foto: tv.rp.pl

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpoczął badanie sprawy pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego. Wszczęty został pierwszy etap procedury, tak zwany etap pisemny.

Decyzję o wyznaczeniu sędziego sprawozdawcy i rzecznika generalnego podjął osobiście prezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wszystkie dokumenty sprawy trafiły też do tłumaczeń na wszystkie języki krajów członkowskich Unii Europejskiej. 

W rozmowie z "Do Rzeczy" wicepremier Jarosław Gowin powiedział, że rząd może zignorować orzeczenie TSUE. 

- Jeżeli Trybunał dopuści się precedensu i usankcjonuje zawieszenie prawa przez Sąd Najwyższy, to nasz rząd zapewne nie będzie miał innego wyjścia jak doprowadzić do drugiego precedensu, czyli zignorować orzeczenie TSUE jako sprzeczne z traktatem lizbońskim oraz z całym duchem integracji europejskiej. Mówię to z ubolewaniem jako zwolennik integracji. Unia Europejska jest śmiałym i dalekosiężnym projektem, ale może przetrwać tylko jako Europa ojczyzn - powiedział Gowin.

- Przede wszystkim poza określonymi sytuacjami, to ministrowie wypowiadają się wielokrotnie w swoim imieniu. Tak było w tym wypadku. Powtórzę, premier Gowin nie powiedział nic nadzwyczajnego - skomentował w Polsat News Michał Dworczyk, szef Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.

Dworczyk zaznaczył, że Gowin nie mówił nic na temat "Polexitu". - To opozycja postanowiła rozpętać kolejną histerię - stwierdził.

- Pan premier wyraźnie powiedział, że byłby to precedens, gdyby europejski Trybunał Sprawiedliwości wypowiadał się w określony sposób w sprawie, którą skierował do niego Sąd Najwyższy, a to, że opozycja postanowiła wykorzystać to do kolejnej awantury, to właściwie nie zaskakuje - ocenił szef KPRM.

Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej rozpoczął badanie sprawy pytań prejudycjalnych Sądu Najwyższego. Wszczęty został pierwszy etap procedury, tak zwany etap pisemny.

Decyzję o wyznaczeniu sędziego sprawozdawcy i rzecznika generalnego podjął osobiście prezes Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Wszystkie dokumenty sprawy trafiły też do tłumaczeń na wszystkie języki krajów członkowskich Unii Europejskiej. 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Grzegorz Braun kandydatem Konfederacji w wyborach do PE
Polityka
Spięcie w Sejmie. Wicemarszałek do Bąkiewicza: Proszę opuścić salę
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS pod decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces