Od początku tego roku w Anglii i Walii pracownicy Social Services odebrali rodzicom już 32 810 dzieci, które trafiły do rodzin zastępczych. W 2016 roku z rodzinnych domów zabrano 72 670 nieletnich. Tymczasem w Irlandii Północnej w ciągu ostatniego roku do rodzin zastępczych trafiło 37 618 maluchów.

Problem odbierania dzieci dotyczy także polskich rodzin. Brytyjscy eksperci podkreślają, że polscy emigranci są zaskoczeni ostrą reakcją służb socjalnych, bo nie znają brytyjskiego prawa, które w kwestii sprawowania opieki nad dziećmi jest bardziej restrykcyjne od polskiego. Urzędnicy mogą uznać, że rodzic nie jest odpowiednim opiekunem dziecka, gdy maluch ma brudne ubrania, opuszcza zajęcia lekcyjne, a w domu panuje bałagan, są częste krzyki lub imprezy zakrapiane alkoholem.

O tym, czy dziecko będzie odebrane rodzicom w UK decyduje sąd, który na decyzję ma pół roku.

Wielka Brytania nie prowadzi domów dziecka, nie ma tu także pogotowia opiekuńczego, są natomiast rodziny zastępcze (foster carers). Dziecko pozostaje w nich aż do osiągnięcia pełnoletności.