Wszyscy debatujący byli zgodni, że w nadchodzących wyborach prezydenckich (odbędą się w listopadzie 2020 roku) konieczne jest zwycięstwo nad Donaldem Trumpem. Krytykowali jednak stanowiska swoich rywali w takich kwestiach jak polityka wobec służby zdrowia, czy polityka imigracyjna.
- Jestem zmęczony obawami Demokratów przed wielkimi ideami. Republikanie nie boją się wielkich idei - mówił w czasie debaty Sanders.
- Nie rozumiem, czemu ktoś kłopocze się, by startować na prezydenta USA, aby mówić o tym, czego nie możemy zrobić i o co walczyć - wtórowała mu Warren.
Debata szybko zeszła na tematy amerykańskiej służby zdrowia i propozycje jej upaństwowienia (Medicare for All) przedstawiane przez lewicę Partii Demokratycznej. Niektórzy uczestnicy debaty zwracali uwagę, że propozycja taka odbierze Amerykanom możliwość korzystania z prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych i wymusi podwyżki podatków płaconych przez klasę średnią.
- Dlaczego musimy być partią, która zabiera coś ludziom? - pytał John Delaney, były kongresmen, krytyk systemu Medicare for All. Jego zdaniem Demokraci nie powinni wspierać propozycji, które wyeliminują prywatne ubezpieczenia zdrowotne.