Ministerstwo Sprawiedliwości pracuje nad cofnięciem procedury karnej z lipca 2015 r. Od tego czasu do sądów trafia 1/3 spraw mniej, co czwarty akt oskarżenia jest zwracany do prokuratury, a 90 proc. oskarżonych żąda obrońcy z urzędu.
– Czas to zmienić – mówi „Rz" Marcin Warchoł, wiceminister sprawiedliwości odpowiedzialny za zmiany w procesie karnym.
Projekt ma być gotowy jak najszybciej.
Dowiedzieliśmy się jednak, że są rozwiązania lipcowej reformy, które pozostaną. Tak jest np. z przepisami dotyczącymi postępowania odwoławczego. Miały gwarantować szybki prawomocny wyrok. Sąd odwoławczy bowiem zamiast uchylać sprawę do ponownego rozpoznania, może teraz wyrok poprawić. I te regulacje pozostaną.
Ugoda nie dla każdego
W procedurze karnej pozostaną też tzw. tryby konsensualne, czyli dobrowolne poddane się karze i ugoda z prokuratorem.