Hejt obciąża także pomocników i podżegaczy

Za negatywne skutki szkalowania odpowiada nie tyko sprawca, ale i podżegacz oraz kierujący takim procederem. Tak karnie, jak i odszkodowawczo.

Aktualizacja: 27.08.2019 08:46 Publikacja: 26.08.2019 18:32

Hejt obciąża także pomocników i podżegaczy

Foto: Adobe Stock

Odpowiedzialność cywilna ze względu na majątkowy charakter może być bardziej dolegliwa dla sprawcy.

Temat hejtu żyje za sprawą doniesień, jakoby (zdymisjonowany) wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą (Emilią), która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Iustitii Krystiana Markiewicza.

Czytaj też:

Lista hejterki decydowała o awansach sędziów?

Trolle w MS: były sędzia składa zawiadomienie do prokuratury

Afera Piebiaka: KRS potępia, Ziobro się odcina

Co dalej z "bohaterami" afery w resorcie sprawiedliwości?

Kto stoi za @kastawatch - tło afery z wiceministrem Piebiakiem

Kompromitujące anonimy

Proceder polegać miał na anonimowym rozsyłaniu m.in. do mediów i sędziów kompromitujących materiałów. Najnowsza informacja jest taka, że z materiałów hejterki miała korzystać też Krajowa Rada Sądownictwa, kiedy opiniowała sędziowskie kandydatury do awansu.

Fundacja Court Watch Polska chce, by minister Ziobro nie poprzestał na odwołaniu sędziom opisywanym w tej sprawie delegacji do MS, ale też zarządził natychmiastową przerwę w ich czynnościach służbowych. – Ich orzekanie, do czasu wyjaśnienia okoliczności opisanych przez media, w oczach stron i opinii publicznej będzie w uzasadniony sposób godzić w powagę sądu, a co za tym idzie w interesy służby sędziowskiej oraz wymiaru sprawiedliwości – mówi „Rz" Bartosz Pilitowski, prezes Court Watch.

Tymczasem inny portal ujawnił prokuratorskie zeznania, wedle których poseł PO Krzysztofa Brejza kierować miał, lub miał ją inspirować, grupą internetowych hejterów w ratuszu w Inowrocławiu, gdzie prezydentem jest jego ojciec, w walce przeciwko nie tylko lokalnym konkurentom.

Prawo karne i cywilne

– Hejt to w polskich warunkach określenie nieostre, w istocie chodzi o działania polegające na znieważaniu, zniesławianiu, poniżaniu, obrażaniu, grożeniu czy posługiwaniu się inną postacią werbalnej lub wizualnej przemocy wobec osoby czy grupy osób – wskazuje Dariusz Pluta, adwokat.

– Co charakterystyczne, to brak przemocy fizycznej oraz posługiwanie się różnymi formami przekazu internetowego najczęściej w formie anonimowej. Hejter, czyli bezpośredni wykonawca, może podlegać kierownictwu innej osoby, może być podżegany i może korzystać z pomocy innych. W ten sposób krąg hejterów się powiększa, każda z osób zaangażowanych w działalność hejterską pełni inną rolę, a jednocześnie każda z tych osób może podlegać odpowiedzialności karnej i cywilnej – dodaje Pluta.

I tak hejt może wyczerpywać znamiona art. 212 kodeksu karnego (zniesławienie, najsurowsza kara – jeden rok więzienia), art. 216 k.k. (zniewaga – zagrożona do roku więzienia), art. 190 k.k. (groźba karalna, do dwóch lat więzienia), art. 196 k.k. (obraza uczuć religijnych, najsurowsza kara – dwa lata), art. 256 k.k. (nawoływanie do nienawiści).

Od strony cywilnej sprawa wydaje się dość prosta.

– Za naruszenie dóbr osobistych odpowiada nie tylko ten, kto wypowiada czy też rozpowszechnia naruszycielskie treści, ale i ten, kto inną osobę do tego nakłonił, był jej pomocny, jak i ten, kto świadomie skorzystał z wyrządzonej innemu szkody. Reguluje to wprost art. 422 k.c. – wskazuje adwokat Krzysztof Czyżewski, który prowadzi takie sprawy.

Zorganizowana akcja?

Czy można mówić o grupie przestępczej, gdyby rzeczywiście wykazano funkcjonowanie takich komórek, jak się sugeruje w przypadku inowrocławskiego magistratu?

W sensie formalnym nie można tego wykluczyć, ponieważ zorganizowana grupa przestępcza może powstać w celu popełnienia każdego przestępstwa przewidzianego w kodeksie karnym, a za udział w grupie przestępczej grozi do pięciu lat więzienia, za kierowanie nią zaś do lat dziesięciu.

– Z informacji, jakie do nas docierają, tego rodzaju działalność hejterska, nawet gdyby ją zakwalifikować jako przestępczą, nie podpada pod grupową przestępczość, bo jeśli nawet wokół MS było jakieś grono „hejtujące", a w inowrocławskim urzędzie komórka, to dokonywałyby one tych czynów niejako przy okazji, nie były zorganizowane w tym celu – wskazuje adwokat Radosław Baszuk. – Ich członkowie mogą zaś odpowiadać indywidualnie.

Opinia dla „rzeczpospolitej"

Jerzy Naumann , adwokat zajmujący się prawem mediów, internetu

Jeżeli kilka osób w sposób zorganizowany i podlegający jakiejś formie kierowania zajmuje się szerzeniem nienawiści, obelg, oszczerstw, znieważaniem itp., to mamy do czynienia z zorganizowaną przestępczością. Są na to paragrafy. Sprawnie działające państwo, które chroni nie siebie, lecz ogół obywateli, łatwo może sobie z takim zjawiskiem poradzić. Eliminacja hejtu (przez instytucje państwa) wymaga poczucia odpowiedzialności i postrzegania społeczności jako wspólnoty posiadającej, jako ogół, wspólne prawa i obowiązki; one nie mają politycznej barwy, bo wspólnota to nie my i oni, tylko my wszyscy.

Odpowiedzialność cywilna ze względu na majątkowy charakter może być bardziej dolegliwa dla sprawcy.

Temat hejtu żyje za sprawą doniesień, jakoby (zdymisjonowany) wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą (Emilią), która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Iustitii Krystiana Markiewicza.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara