Jarosław Gwizdak składa zawiadomienie do prokuratury ws. KastaWatch

Były sędzia z Katowic Jarosław Gwizdak składa zawiadomienie do prokuratury w sprawie twitterowego profilu KastaWatch, który ujawnia wrażliwe dane dotyczące sędziów sprzeciwiających się zmianom wprowadzanym przez PiS w sądownictwie - informuje portal Onet.pl.

Aktualizacja: 25.08.2019 07:55 Publikacja: 23.08.2019 18:36

Jarosław Gwizdak

Jarosław Gwizdak

Foto: rp.pl

Jarosław Gwizdak podejrzewa, że źródłem publikowanych przecieków na twitterowym profilu KastaWatch mogli być jego przełożeni lub osoby pracujące w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zamierza w tej sprawie złożyć zawiadomienie do prokuratury.

Chodzi o sytuację z lutego tego roku. Gwizdak złożył wówczas pisemne zrzeczenia się urzędu prezesa Sądu Rejonowego w Katowicach. Kilka godzin później drugie pismo, w tej samej sprawie, chciał wysłać na piśmie tradycyjną pocztą do Ministerstwa Sprawiedliwości.

– W kolejce na poczcie przeczytałem na Twitterze, że rezygnuję, bo "uciekam przed dyscyplinarką". Wpis pojawił się na profilu KastaWatch, wokół którego narosła społeczność internetowych trolli – mówi w rozmowie z Onetem były sędzia.

– To nie jest informacja, która miała wówczas trafić do szerokiego kręgu odbiorców. Pismo miało trafić od jednego prezesa do drugiego, od prezesa sądu rejonowego do sądu okręgowego, potem do sądu apelacyjnego i przez nich do ministra. Nikogo za rękę nie złapałem, ani nie jestem w stanie wskazać konkretnej osoby, która na mnie nadała do KastaWatch – Jarosław Gwizdak dodaje, że to nie był pierwszy raz.

W ostatnich dniach portal Onet opisał aferą na wysokich szczeblach ministerialnych. W serii publikacji Magdaleny Gałczyńskiej pod tytułem "Farma trolli w Ministerstwie Sprawiedliwości" opisane zostały kulisy zorganizowanej akcji oczerniania sędziów, przeciwnym zmianom wdrażanym w wymiarze sprawiedliwości. Ofiarą hejtu był m.in. szef największego sędziowskiego Stowarzyszenia "Iustitia" Krystian Markiewicz oraz prezes Sądu Najwyższego prof. Małgorzaty Gersdorf.

W efekcie szeroko komentowanych artykułów, ze stanowiska zrezygnował wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, a współpracujący z nim sędzia Jakub Iwaniec został wyrzucony z pracy w resorcie.

Jarosław Gwizdak podejrzewa, że źródłem publikowanych przecieków na twitterowym profilu KastaWatch mogli być jego przełożeni lub osoby pracujące w Ministerstwie Sprawiedliwości. Zamierza w tej sprawie złożyć zawiadomienie do prokuratury.

Chodzi o sytuację z lutego tego roku. Gwizdak złożył wówczas pisemne zrzeczenia się urzędu prezesa Sądu Rejonowego w Katowicach. Kilka godzin później drugie pismo, w tej samej sprawie, chciał wysłać na piśmie tradycyjną pocztą do Ministerstwa Sprawiedliwości.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona