Reklama

Trybunał Konstytucyjny: wyrok w sprawie prawa łaski

Głowy państwa nie można ograniczać w prawie łaski – przesądził we wtorek Trybunał Konstytucyjny.

Publikacja: 18.07.2018 08:08

Andrzej Duda i Mariusz Kamiński

Andrzej Duda i Mariusz Kamiński

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek / Robert Gardziński

Trybunał Konstytucyjny we wtorek w składzie pięciu sędziów po rozpatrzeniu wniosku prokuratora generalnego Zbigniewa Ziobry orzekł, że niekonstytucyjne jest nieuwzględnienie w przepisach jako powodu niedopuszczalności dalszego prowadzenia postępowania karnego prezydenckiego aktu łaski.

Czytaj także: TK: prezydent miał prawo ułaskawić Mariusza Kamińskiego

Prezydent może ułaskawić kogo chce i kiedy tylko zechce – to wniosek z najnowszego wyroku. Nie wszyscy się z nim zgodzili. Sędzia Leon Kieres (powołany w poprzedniej kadencji) był za umorzeniem postępowania, kiedy jednak do tego nie doszło, przedstawił zgoła odmienną od składu powołanego za czasów PiS argumentację. Jego zdaniem o ułaskawieniu może być mowa jedynie po prawomocnym wyroku. Takiego zdania jest też znakomita większość karnistów.

Skąd cała sprawa?

Otóż w marcu 2016 r. sąd okręgowy uchylił wyrok sądu rejonowego i wobec aktu łaski prawomocnie umorzył sprawę. Od tego kasacje do SN złożyli oskarżyciele posiłkowi. Wtedy właśnie sędziowie SN, do których kasacja trafiła, zadali pytanie prawne do składu siedmiu sędziów SN, a skład ten w końcu maja 2017 r. podjął uchwałę w sprawie prawa łaski. Sąd Najwyższy uznał, że prawo łaski można stosować tylko wobec osób prawomocnie skazanych. W reakcji na ten wyrok minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro przekazał sprawę do Trybunału Konstytucyjnego. Zdaniem Ziobry „prezydenckie akty łaski zobowiązują sąd do zakończenia postępowania, i to niezależnie od etapu, na jakim się ono znajduje". Prezydenckie akty łaski są też ostateczne, trwałe i niewzruszalne, ich istotą jest brak nadzoru nad ich wykonywaniem – podkreślał wtedy prokurator generalny i minister sprawiedliwości.

Reklama
Reklama

Czytaj także: Łaska prezydencka równa boskiej

Wniosek Ziobry wpłynął do TK nieco ponad miesiąc po uchwale Sądu Najwyższego z maja 2017 r.

– To kuriozalne rozstrzygnięcie – ocenia prof. Zbigniew Ćwiąkalski. Nazywa je także życzeniowym. – Niczego innego nie należało się spodziewać po TK – przyznaje. Przypomina też, że zarówno za Lecha Kaczyńskiego, jak i na początku prezydentury Andrzeja Dudy obowiązywała powszechna interpretacja, że ułaskawić można jedynie kogoś prawomocnie skazanego. Potem to się zmieniło, bo taka była potrzeba chwili.

Co ten wyrok oznacza na przyszłość?

– Otwiera furtkę dla wszystkich, oczywiście z właściwej strony. W przyszłości bez problemu prezydent może zastrzec, że nie życzy sobie, aby wobec konkretnej osoby toczyło się postępowanie przygotowawcze. Ułaskawi go i sprawa zostanie zamknięta. To kuriozalne – powtarza prof. Ćwiąkalski, były minister sprawiedliwości. ©?

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Spadki i darowizny
Czy darowizna sprzed lat liczy się do spadku? Jak wpływa na zachowek?
Internet i prawo autorskie
Masłowska zarzuca Englert wykorzystanie „kanapek z hajsem”. Prawnicy nie mają wątpliwości
Prawo karne
Małgorzata Manowska reaguje na decyzję prokuratury ws. Gizeli Jagielskiej
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama