Na telefonie wyświetla mi się porcja porannych wiadomości i ciekawostek, podsuwana przez Google Discover. Wśród nich informacja o pewnej hiszpańskiej tiktokerce, która „przez AI” nie poleciała na wymarzoną wycieczkę do Portoryko. Na lotnisku okazało się bowiem, że nie ma potrzebnych dokumentów. Kobieta przed podróżą zapytała Chat GPT, co powinna ze sobą zabrać i, jak twierdzi, w odpowiedzi zabrakło wskazania, że bez złożenia wniosku i uzyskania zgody amerykańskiego elektronicznego systemu autoryzacji podróży (tzw. ESTA) w tę część Karaibów nie może się udać. Jak bowiem wiadomo (ludziom mającym blade pojęcie o historii i geografii), wyspa jest ustrojowo i organizacyjnie powiązana z USA.
Czytaj więcej
Rynek wyszukiwania jest otwarty i daje możliwości tak konsumentom, jak i firmom. Niestety decyzje...
W sieci posypały się komentarze, że nikt poważny nie kieruje się podpowiedziami o wątpliwym rodowodzie, wyłowionymi gdzieś z odmętów internetu.
Atak na Joannę Dunikowską-Paź. Czym dziennikarka TVP „podpadła” hejterom
Nie? W zeszłym tygodniu medialny (ale i prawniczy) świat żył historią Joanny Dunikowskiej-Paź. Bogu ducha winną dziennikarkę TVP zalała fala hejtu, łącznie z groźbami ogolenia głowy, po tym, gdy pomylono ją z inną dziennikarką, która na konferencji prasowej wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza zadała pytanie jakoby znieważające prezydenta Karola Nawrockiego.
Czytaj więcej
Użycie sztucznej inteligencji nie jest wystarczającą weryfikacją faktów. Za publiczne oczernianie...