Reklama

Ewa Szadkowska: Ach, ta głupia AI

Za rozsiewanie kłamstw i hejt odpowiada żywy człowiek, a nie sztuczna inteligencja.

Publikacja: 24.08.2025 17:32

Ewa Szadkowska: Ach, ta głupia AI

Foto: Adobe Stock

Na telefonie wyświetla mi się porcja porannych wiadomości i ciekawostek, podsuwana przez Google Discover. Wśród nich informacja o pewnej hiszpańskiej tiktokerce, która „przez AI” nie poleciała na wymarzoną wycieczkę do Portoryko. Na lotnisku okazało się bowiem, że nie ma potrzebnych dokumentów. Kobieta przed podróżą zapytała Chat GPT, co powinna ze sobą zabrać i, jak twierdzi, w odpowiedzi zabrakło wskazania, że bez złożenia wniosku i uzyskania zgody amerykańskiego elektronicznego systemu autoryzacji podróży (tzw. ESTA) w tę część Karaibów nie może się udać. Jak bowiem wiadomo (ludziom mającym blade pojęcie o historii i geografii), wyspa jest ustrojowo i organizacyjnie powiązana z USA.

Czytaj więcej

Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym

W sieci posypały się komentarze, że nikt poważny nie kieruje się podpowiedziami o wątpliwym rodowodzie, wyłowionymi gdzieś z odmętów internetu.

Atak na Joannę Dunikowską-Paź. Czym dziennikarka TVP „podpadła” hejterom

Nie? W zeszłym tygodniu medialny (ale i prawniczy) świat żył historią Joanny Dunikowskiej-Paź. Bogu ducha winną dziennikarkę TVP zalała fala hejtu, łącznie z groźbami ogolenia głowy, po tym, gdy pomylono ją z inną dziennikarką, która na konferencji prasowej wicepremiera Władysława Kosiniaka-Kamysza zadała pytanie jakoby znieważające prezydenta Karola Nawrockiego.

Czytaj więcej

Dziennikarka TVP ofiarą pomówień wspomaganych przez AI. Jak walczyć z oczernianiem?
Reklama
Reklama

Źródłem błędu był Grok, czyli model AI udostępniony użytkownikom portalu X. To on źle zidentyfikował „winowajczynię”, a Marzena Paczuska, członkini Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, wcześniej przez lata dziennikarka publicznych mediów (sic!) rozpropagowała jego ustalenia.

Dunikowska-Paź zapowiedziała pozew. To będzie ciekawy proces, nie tylko dla prawników. Ale nie czekając na jego finał, chyba już dziś można postawić śmiałą tezę, że za rozpowszechnianie kłamstw i uruchomienie nagonki na kogoś zawsze odpowiada żywy człowiek, a nie maszyna. A wiadomości warto czerpać z wiarygodnych źródeł.

Dlatego polecam lekturę „Rzeczpospolitej”.

Czytaj więcej

Poważny incydent z chatbotem AI od Elona Muska. „Katastrofa prywatności"

Na telefonie wyświetla mi się porcja porannych wiadomości i ciekawostek, podsuwana przez Google Discover. Wśród nich informacja o pewnej hiszpańskiej tiktokerce, która „przez AI” nie poleciała na wymarzoną wycieczkę do Portoryko. Na lotnisku okazało się bowiem, że nie ma potrzebnych dokumentów. Kobieta przed podróżą zapytała Chat GPT, co powinna ze sobą zabrać i, jak twierdzi, w odpowiedzi zabrakło wskazania, że bez złożenia wniosku i uzyskania zgody amerykańskiego elektronicznego systemu autoryzacji podróży (tzw. ESTA) w tę część Karaibów nie może się udać. Jak bowiem wiadomo (ludziom mającym blade pojęcie o historii i geografii), wyspa jest ustrojowo i organizacyjnie powiązana z USA.

Reklama
Rzecz o prawie
Przemysław Leśniak: Co (i kogo) sprawdzają służby
Rzecz o prawie
Mikołaj Małecki: Polowanie „na oko” to zabójstwo
Rzecz o prawie
Łukasz Guza: Kto tworzy prawo
Rzecz o prawie
Jacek Dubois: Tajemnica bez tajemnic
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Test to filtr, nie wyrocznia
Materiał Promocyjny
Firmy coraz częściej stawiają na prestiż
Reklama
Reklama