Automatyczne zabieranie prawa jazdy na 3 miesiące - skarga RPO do NSA

Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił z pytaniem prawnym do Naczelnego Sądu Administracyjnego w sprawie odbierania na trzy miesiące prawa jazdy za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km/h.

Aktualizacja: 05.12.2018 13:06 Publikacja: 05.12.2018 12:58

Automatyczne zabieranie prawa jazdy na 3 miesiące - skarga RPO do NSA

Foto: Adobe Stock

Kierowcy tracą na trzy miesiące prawo jazdy za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km/h. Starosta decyzję w takiej sprawie wydaje na podstawie informacji od policji - bez wyjaśniania, czy w ogóle doszło do wykroczenia i kto był jego sprawcą. Tymczasem RPO zwraca uwagę, że wskazania radarów mogą być mylne. Obywatele kwestionują też, aby to oni kierowali pojazdem w chwili zrobienia zdjęcia fotoradarem.

Wobec rozbieżności sądów administracyjnych, jak stosować przepisy w tej sprawie, Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił z pytaniem prawnym do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Rzecznik opowiada się na odrzuceniem linii orzeczniczej, która aprobuje automatyzm i obligatoryjność zatrzymywania prawa jazdy na podstawie niezweryfikowanych ustaleń policji.

Rzecznik zgadza się z poglądem Naczelnego Sądu Administracyjnego, iż sytuacja, gdy jedynym dowodem, który stanowi o obowiązku zatrzymania prawa jazdy jest informacja policji, prowadzi do naruszenia konstytucyjnego prawa do sądu (art. 45 ust. 1 Konstytucji RP), którego elementem jest prawo do sprawiedliwej procedury, a także do naruszenia zasady demokratycznego państwa prawnego (art. 2 Konstytucji RP).

RPO podkreśla, że kierujący pojazdem może kwestionować nie tylko fakt prawidłowości pomiaru prędkości, ale także swoje sprawstwo. Dotyczy to w szczególności sytuacji, w których ujawnienie przekroczenia prędkości dokonano za pomocą fotoradaru.

- Wszystkie wątpliwości powinny zostać rozstrzygnięte w każdej konkretnej sprawie przez posiadający stosowne doświadczenie i właściwe instrumentarium proceduralne sąd karny - argumentuje Rzecznik. Przyjęcie poglądu o automatyzmie zatrzymywania prawa jazdy na podstawie informacji policji oznaczałoby natomiast, że wszystkie te wątpliwości nie miałyby w postępowaniu przed starostą żadnego prawnego znaczenia.

W ocenie Rzecznika zawieszanie postępowań przed starostą ze względu na toczące się postępowanie wykroczeniowe jest najkorzystniejsze z punktu widzenia interesu obywatela i spójności systemu wymiaru sprawiedliwości.

Kierowcy tracą na trzy miesiące prawo jazdy za przekroczenie prędkości w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km/h. Starosta decyzję w takiej sprawie wydaje na podstawie informacji od policji - bez wyjaśniania, czy w ogóle doszło do wykroczenia i kto był jego sprawcą. Tymczasem RPO zwraca uwagę, że wskazania radarów mogą być mylne. Obywatele kwestionują też, aby to oni kierowali pojazdem w chwili zrobienia zdjęcia fotoradarem.

Wobec rozbieżności sądów administracyjnych, jak stosować przepisy w tej sprawie, Rzecznik Praw Obywatelskich wystąpił z pytaniem prawnym do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP