W Polsce 22 mln osób ma prawo jazdy, co stanowi 67 proc. osób powyżej 15. roku życia. Jest też 22,5 mln samochodów osobowych. Rocznie ok. 430 tys. osób ubiega się o prawo jazdy. Pomaga im w tym przeszło 5,3 tys. szkół jazdy i około 23 tys. instruktorów. W praktyce ich umiejętności sprawdza 2 tys. egzaminatorów w ponad 85 miastach.
Czytaj także: Zmiany w egzaminach na prawo jazdy
Według danych policji w zeszłym roku w 31 674 wypadkach drogowych zginęły 2862 osoby, a rannych zostało 37 359 osób, w tym ciężko 10 963. W tym samym roku zgłoszono 436 414 kolizji.
Pokazał się właśnie projekt nowej ustawy w tej sprawie. Projekt zakłada odpowiedzialność dyscyplinarną i zawodową członków samorządu zawodowego za zawinione naruszenie obowiązków, którzy: dopuścili się rażącego naruszenia przepisów o szkoleniu lub egzaminowaniu wskutek rażących błędów bądź zaniedbań, spowodowali zagrożenie życia lub zdrowia, swoim zachowaniem naruszają godność zawodu instruktora, wykładowcy, egzaminatora albo instruktora techniki jazdy. Postępowanie dyscyplinarne ma być dwuinstancyjne. Pierwszą instancją będzie okręgowy sąd dyscyplinarny, a drugą Krajowy Sąd Dyscyplinarny. Gwarantem praworządności jest instytucja apelacji od orzeczeń sądu drugiej instancji. Osobie ukaranej w postępowaniu przed organami samorządu zawodowego przysługuje prawo wniesienia odwołania do właściwego apelacyjnego sądu pracy i ubezpieczeń społecznych. Przewiduje się nadzór merytoryczny nad działalnością samorządu zawodowego sprawowany przez ministra właściwego ds. transportu.
W ramach tego nadzoru minister może zaskarżyć uchwały organów okręgowych izb do właściwych organów krajowych izb, a uchwały organów krajowych izb do sądu administracyjnego. Minister transportu, po zasięgnięciu opinii krajowych izb, określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowe zasady i tryb postępowania dyscyplinarnego, z uwzględnieniem zagadnień dotyczących m.in. stron i obrońców, postępowania wyjaśniającego, postępowania odwoławczego, wykonania orzeczeń.
