Oto problemy wskazane przez RPO:
- przemoc domowa, która według szacunków WHO doświadcza co trzecia kobieta na świecie. O tym, że stanowi ona formę dyskryminacji ze względu na płeć – jest bowiem stosowana w przeważającej mierze przez mężczyzn wobec kobiet. O tym, że zapewnienie niezbędnego wsparcia i schronienia kobietom doświadczającym przemocy jest obowiązkiem władz publicznych wynikającym m.in. z obowiązującej (także w naszym państwie) Konwencji Stambulskiej.
- kobiety nie są właściwie reprezentowane tam, gdzie podejmuje się decyzje i nadal stanowią widoczną mniejszość w obu izbach polskiego parlamentu. O tym, że niejednokrotnie – mimo swojej ciężkiej pracy i niekwestionowanych kompetencji – nie uzyskają mandatu ze względu na rozpowszechnione w naszym społeczeństwie stereotypy płciowe, które głoszą np. że kobiety nie powinny angażować się w politykę, ponieważ to nie jest ich rola. O tym, że ograniczenie roli kobiet w życiu publicznym sprawia, iż państwo może nie dostrzegać wielu ważnych problemów.
- prawa reprodukcyjne kobiet i dziewcząt nie są respektowane – kobiety skazuje się często na znoszenie niewyobrażalnego bólu, jakim może być ból porodowy, ograniczając ich prawo do znieczulenia. O tym, że świadczenia medyczne wynikające z obecnie obowiązującej, restrykcyjnej ustawy o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży, nie są w pełni dostępne. O tym, że kobiety ciężarne w dramatycznej sytuacji życiowej często nie mogą w pełni liczyć na pomoc i zrozumienie.
- dzielenie się rolami zawodowymi i rodzinnymi – nadal to głównie na kobietach spoczywa obowiązek zajmowania się domem i rodziną. O tym, że przypisując kobietom i mężczyznom stereotypowe role, tracimy na tym wszyscy. Przez te stereotypy kobiety mają mniejsze szanse na realizowanie się w życiu zawodowym, a ojcowie rzadziej decydują się na korzystanie z przysługujących im urlopów rodzinnych i mają mniej czasu na nawiązanie więzi z dzieckiem.