Dyrektywa o prawach autorskich przyjęta. Traple: to nie cenzura tylko kompromis

- Wprowadzenie odpowiedzialności serwisów internetowych za naruszenia praw autorskich było konieczne – mówi prof. Elżbieta Traple, adwokat.

Publikacja: 26.03.2019 13:01

Dyrektywa o prawach autorskich przyjęta. Traple: to nie cenzura tylko kompromis

Foto: Adobe Stock

- Platforma Obywatelska nie zgadzała się na 13 artykuł dyrektywy o prawie autorskim. Chciała, aby został wykreślony podczas wtorkowych prac w Parlamentu Europejskiego. - Nie zgadzamy się na automatyczne filtrowanie i prewencyjną cenzurę treści, które umieszczają użytkownicy w Internecie – pisze PE w swym komunikacie. Jak można odpowiedzieć, pani profesor, na taki zarzut, zarzut cenzury?

Czytaj także: Wydawcy i autorzy górą. PE za dyrektywą o prawach autorskich

- Podstawowy zarzut, jaki jest stawiany pod adresem art. 13 – go to ten, że treści na platformach internetowych będą blokowane automatycznie „wycinając" bezpodstawnie te treści, które nie naruszają praw, gdyż automatyczne systemy filtrowania nie są w stanie zadecydować czy chodzi o parodii, cytat czy inny dozwolony użytek. Nie negując, że tego rodzaju pomyłki mogą mieć miejsce, uchwalając nową regulację zawsze musimy wyważać interesy.

Czytaj także: Wydawcy i autorzy górą. PE za dyrektywą o prawach autorskich

- To jest więc celem nowej regulacji?

- Celem nowej regulacji jest stworzenie warunków dla uczestniczenia podmiotów praw autorskich w przychodach z działalności serwisów, które umożliwiają dostęp do treści ładowanych w serwisie przez użytkowników. Trzeba wyraźnie podkreślić, że treści chronione prawami autorskimi są tu wykorzystywane bez żadnego wynagrodzenia dla uprawnionych, dlaczego nie widać żadnej podstawy. Każdy rozsądnie myślący użytkownik internetu zauważy, że nie jest możliwe rozwiązanie tego dylematu przez indywidualne dochodzenie roszczeń wobec użytkowników serwisów; jest to skala zbyt duża. Bez wprowadzenia po stronie tych serwisów odpowiedzialności za naruszenia praw autorskich w odniesieniu do działań ich użytkowników, niemożliwe byłoby doprowadzenie do zawarcia stosownych umów przez serwisy internetowe z podmiotami praw.

– Wielu, zwłaszcza internautów sądzi nadal, że wolność internetu może nie znać granic.

- Zauważmy, że filtrowanie jest od dawna stosowane przez wiele serwisów internetowych, a nowe rozwiązania w dziedzinie sztucznej inteligencji pozwolą z pewnością nauczyć się tym systemom lepiej rozpoznawać naruszenia, z których zresztą większość jest oczywista.

Rozwiązanie przyjęte w nowym art. 13 dyrektywy nie jest więc aż tak rewolucyjne i nie tyle chodzi o niedomogi filtrowania ile o udział w przychodach z korzystania z utworów na masową skalę w internecie. Wolność internetu oczywiście nie może być nieograniczona, chyba wszyscy się dzisiaj z tym zgadzają, a serwisy stosujące odpowiednie procedury będą mogły na zarzut użytkowników przywrócić treści, które nie naruszają praw autorskich.

- Czy w wyniku tzw. trialogu został osiągnięty kompromis?

Wydaje się, że tak, gdyż obecna wersja art. 13 przewiduje istotne, wyraźnie wymienione wyłączenia takie, jak choćby dotyczące non-profit encyklopedii on line, repozytoria edukacyjne czy naukowe.

- Platforma Obywatelska nie zgadzała się na 13 artykuł dyrektywy o prawie autorskim. Chciała, aby został wykreślony podczas wtorkowych prac w Parlamentu Europejskiego. - Nie zgadzamy się na automatyczne filtrowanie i prewencyjną cenzurę treści, które umieszczają użytkownicy w Internecie – pisze PE w swym komunikacie. Jak można odpowiedzieć, pani profesor, na taki zarzut, zarzut cenzury?

Czytaj także: Wydawcy i autorzy górą. PE za dyrektywą o prawach autorskich

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona