Jaki jest cel proponowanego przez PiS projektu nowelizacji ustawy o ustroju sądów powszechnych?
To, co robią w tej chwili niektórzy sędziowie, nie ma precedensu w żadnym demokratycznym kraju. Mamy w tej chwili próbę zamachu na ustrój państwa. Próbę zamiany demokracji na sędziokrację. W każdym demokratycznym kraju uznawany jest trójpodział władzy, polegający na tym, że trzy władze się równoważą i wzajemnie kontrolują. Mają swoje bardzo precyzyjnie opisane zadania i obowiązki oraz zakres władzy. Tymczasem ostatnio grupa sędziów, niewybierana w żadnych wyborach przez obywateli, przyznała sobie uprawnienia władzy ustawodawczej i wykonawczej. Oni uznali, że będę decydować, kto jest sędzią, a kto nie, mimo że to uprawnienia prezydenta. Jednocześnie uznali, że ustawy ich nie obowiązują, czyli uzurpują sobie uprawnienia władzy ustawodawczej. Przypominam – władzy tak jak prezydenta wybieranej w wyborach powszechnych. Jeżeli przejdziemy nad tym zamachem na ustrój i konstytucję do porządku dziennego, to oznacza, że obywatele tracą realny wpływ na państwo. Bo po co jakieś wybory, w których obywatele mogą wybrać taki albo inny program dot. wymiaru sprawiedliwości, skoro na końcu i tak sędziowie uznają, co im się podoba, a co nie.
To nie jest próba łamania kręgosłupa sędziom i ograniczania ich wolności?
Sędzia nie może kwestionować mandatu innego sędziego. O tym, czy ktoś jest sędzią, decyduje ostateczny akt powołania przez prezydenta. Dlatego wprowadzamy przepisy na wzór Francji. Ustawa wprost wskaże, że sędzia, który kwestionować będzie legalność działania konstytucyjnych organów państwa, a takim jest np. KRS, będzie podlegał odpowiedzialności dyscyplinarnej. Odpowiadać będzie także sędzia, który w swoich czynnościach będzie kwestionował możliwość orzekania przez innego sędziego. Oba delikty dyscyplinarne będą typami kwalifikowanymi o zaostrzonej karze.
Ponadto chcemy odblokować KRS. Zmiany pozwolą na szybkie uzupełnienie ponad 700 wakatów w sądach. Blokowanie prac KRS skutkuje ryzykiem wydłużania spraw w sądach, ponieważ nieobsadzonych jest niemal 10 proc. etatów. Dlatego zmiany mają spowodować, że KRS nie będzie musiała czekać w nieskończoność na opinie kolegiów sądów. Jeśli kolegia sądów nie zaopiniują kandydatów, będzie to oznaczało de facto wydanie pozytywnej opinii.