Ćwiek: Szkolna historia mydła

W niedoinwestowanych placówkach brakuje pieniędzy na środki czystości. W wielu trudno także dopchać się do umywalek, by umyć ręce zgodnie z instrukcją.

Publikacja: 02.03.2020 20:00

Ćwiek: Szkolna historia mydła

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Władze Kołobrzegu zdecydowały o zamknięciu Szkoły Podstawowej nr 6 i działającego przy niej przedszkola. Ma to związek z podejrzeniem koronawirusa u jednej z uczennic. Około 900 dzieci zostało w domach.

Procedowana w poniedziałek w Sejmie specustawa dotycząca zapobieganiu zakażeniom koronawirusem zakłada możliwość zamykania placówek – decyzją ministra edukacji – gdy okaże się, że był w niej uczeń lub nauczyciel, którego podejrzewa się o zarażenie wirusem Covid-19. W takiej sytuacji rodzicom przysługuje z ZUS zasiłek na dziecko. Według najnowszej propozycji będzie on mógł być wypłacany przez 14 dni.

Z badań amerykańskich naukowców wynika, że dzieci są wyjątkowo mało podatne na zarażenie wirusem Covid-19, a przebieg choroby jest łagodny. To daje nadzieję dla dzieci w Polsce. Bo trudno przypuszczać, że wystosowane przez MEN rekomendacje dotyczące działań prewencyjnych w szkołach uda się wprowadzić w życie.

Podstawowym sposobem zapobiegania zakażeniu jest mycie rąk. W szkolnych łazienkach mają zawisnąć instrukcje, jak robić to prawidłowo. A nauczyciele przypomną uczniom, by w ogóle to robili. Problem w tym, że nie jest najważniejsze to, czy uczniowie nacisną dozownik łokciem czy kciukiem, ale to, by w ogóle w łazienkach było mydło.

Niedoinwestowane od lat placówki regularnie proszą rodziców o dostarczanie mydła w płynie, papierowych ręczników czy nawet papieru toaletowego. Fakt, resort edukacji co roku przypomina, że szkoły nie powinny prosić o dostarczenie środków higienicznych, bo teoretycznie dostają na ten cel pieniądze z budżetu. Ale jest ich za mało, więc co tylko się da, szkoły przerzucają na rodziców. A ci je przynoszą, bo jednak chcą, aby dzieci po wyjściu z toalety umyły ręce.

Teraz też odezwały się głosy ze szkół, że dobrze by było, gdyby razem z zaleceniami z MEN dotarły pieniądze na zakup środków czystości. Niestety, wszystko wskazuje na to, że tak jak do tej pory, szkoły będą musiały zapewnić je same.

Pozostaje także kwestia samego dostępu do umywalek. We wrześniu do szkół średnich trafił podwójny rocznik – zarówno absolwenci gimnazjów, jak i ośmioletnich podstawówek. W placówkach jest ciasno, uczniom jest trudno na przerwie dostać się do łazienek. Trzeba także przeciskać się na korytarzu, a o zalecanym przez resort zdrowia zachowaniu metrowej odległości od drugiej osoby można marzyć.

Stąd wydaje się, że tylko kwarantanna i odsyłanie dzieci do domów może zapobiec rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Dlatego nauczyciele bez większego zastanowienia (i zgodnie z rekomendacjami MEN) odsyłają do domu chorych uczniów, gdzie mają pozostać aż do ustąpienia objawów. Do tej pory – o czym mówią nauczyciele – zdarzali się rodzice, którzy posyłali do szkoły dzieci z gorączką, a w szatni podawano im leki przeciwgorączkowe. Teraz rodzice będą musieli zapewnić opiekę w inny sposób.

Dobrze by było, gdyby korzystając z mniejszej obecności dzieci w szkołach, przeprowadzić w nich gruntowne sprzątanie. Tylko skąd wziąć pieniądze na środki czystości?

Władze Kołobrzegu zdecydowały o zamknięciu Szkoły Podstawowej nr 6 i działającego przy niej przedszkola. Ma to związek z podejrzeniem koronawirusa u jednej z uczennic. Około 900 dzieci zostało w domach.

Procedowana w poniedziałek w Sejmie specustawa dotycząca zapobieganiu zakażeniom koronawirusem zakłada możliwość zamykania placówek – decyzją ministra edukacji – gdy okaże się, że był w niej uczeń lub nauczyciel, którego podejrzewa się o zarażenie wirusem Covid-19. W takiej sytuacji rodzicom przysługuje z ZUS zasiłek na dziecko. Według najnowszej propozycji będzie on mógł być wypłacany przez 14 dni.

Pozostało 80% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego. Wylosowano numery list
Polityka
Nietypowa rekonstrukcja rządu. "Dwa nazwiska zaskoczeniem"
Polityka
Tomasz Siemoniak po Kolegium ds. Służb: Trwają przeszukania i przesłuchania
Polityka
Sondaż przed wyborami do PE: KO o włos przed PiS
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Polityka
Rekonstrukcja rządu Donalda Tuska: Jest czworo nowych ministrów