Dziś rano był on gościem radia Zet. W rozmowie z Joanną Komolką mówił m.in. o mowie nienawiści.
Zdaniem prezydenta Nowej Soli, zaostrzenie kar za takie przestępstwa niczego nie zmieni. - Nieuchronność kary może spowodować to, że ktoś się zastanowi. A to, czy ktoś będzie siedział pięć czy siedem lat, to dla kogoś, kto podejmuje taką decyzję, to chyba jest mniej istotne – uważa Wadim Tyszkiewicz.
Gra na emocjach
Przypomniał, że groźby wobec samorządowców nie pojawiły się teraz, a były już znacznie wcześniej. - Teraz – przyznał rozmówca „Zetki" - jest nasilenie, bo są różni ludzie, których to kręci.
Przyznał, że od 16 lat, od kiedy jest prezydentem dostawał bardzo różnych dużo gróźb wszelkiego rodzaju, nie mówiąc już o napisach na ścianie.