Wójcik: Apel komisarz w sprawie Margot? Kuriozalna sytuacja

- To sytuacja zupełnie kuriozalna i musi się spotkać z reakcją - powiedział wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, odnosząc się do apelu Komisarz Praw Człowieka Rady Europy Dunji Mijatović o uwolnienie z aresztu Michała Sz. ps. Margot, podejrzanego o dokonanie czynu chuligańskiego polegającego m.in. na zaatakowaniu działacza fundacji Pro oraz niszczeniu mienia fundacji.

Publikacja: 11.08.2020 12:20

Wójcik: Apel komisarz w sprawie Margot? Kuriozalna sytuacja

Foto: Fotorzepa, Jakub Czermiński

Michał Sz., przedstawiający się jako Małgorzata Sz. lub Margot aktywista LGBT z tzw. kolektywu "Stop Bzdurom" został zatrzymany przed tygodniem. W piątek stołeczny Sąd Okręgowy zdecydował o zastosowaniu wobec Sz. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy.

Wniosek o tymczasowy areszt prokuratura uzasadniała obawą o bezprawne utrudnianie postępowania oraz obawę o ucieczkę - mówiła Mirosława Chyr, rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Okręgowej.

W piątek w stolicy odbył się protest przeciwko decyzji sądu. Policja informowała, że w trakcie zatrzymania Sz. doszło do zbiegowiska na Krakowskim Przedmieściu, a część jego uczestników dopuściła się ataku "na mienie w postaci radiowozu policyjnego", ataku wobec funkcjonariuszy i ich znieważania. Zatrzymano 48 "najbardziej agresywnych" osób.

Działania policji wywołały sprzeciw części polityków opozycji, zarzucających funkcjonariuszom brutalność. W odpowiedzi na zarzuty policja opublikowała nagranie, ukazujące piątkowe zdarzenia z perspektywy "oczu" policjantów.

"Stop Bzdurom": Rozp... w końcu to Państwo Prawa

W reakcji na wydarzenia ze stolicy w Polsce odbyły się protesty przeciw działaniom policji. Zapraszając na protest w Warszawie "Stop Bzdurom" na swym profilu na Facebooku napisało: "Dziesiątki osób wciąż na komendach. Policja urządziła sobie łapankę. Podbiegali do osób, podcinali je, rzucali o chodnik, ładowali do suk. Porwane osoby porozwożono po całej Warszawie i okolicznych miastach. Bądźcie dzisiaj tutaj. My będziemy. Darcie mordy to niezła terapia grupowa. Rozp... w końcu to Państwo Prawa". W oryginale wulgaryzm nie był wykropkowany.

"Sędzia mając określone dowody podjął taką decyzję"

Na antenie radiowej Jedynki wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik wyraził duży szacunek dla policji i podziękowania dla funkcjonariuszy "za to, co zrobili, w jaki sposób interweniowali".

Wiceminister stwierdził, że z nagrań zdarzeń wynika, iż demonstranci wskakiwali na samochody policji i uniemożliwiali przeprowadzenie czynności. - Przedstawiciele środowisk promujących ideologię LGBT zachowują się w sposób niezwykle agresywny i każdy z nas może to zobaczyć - powiedział.

- Tak samo jak to, co zrobił ten działacz (Sz. - red.). Przecież napadanie na innych ludzi, właściwie chuligaństwo, bo tak to można nazwać, musi się spotkać z reakcją państwa i spotkało się z reakcją państwa - podkreślił.

Ocenił, że w sprawie Sz. sędzia nie miał wątpliwości i zastosował taki środek zapobiegawczy, jaki powinien. - Przede wszystkim chodzi o obawę matactwa - mówił Wójcik. Podkreślił, że to, czy Sz. reprezentuje jakieś środowisko czy nie, nie ma żadnego znaczenia.

- Ma postawione takie a nie inne zarzuty, znajduje się w jednostce penitencjarnej. Sędzia mając określone dowody mógł podjąć taką decyzję i podjął taką decyzję - dodał, odnosząc się do tymczasowego aresztu dla Sz.

Wójcik o słowach komisarz: brutalne wejście w polski porządek prawny

Dunja Mijatović, komisarz ds. praw człowieka Rady Europy wezwała do natychmiastowego uwolnienia Margot. Jej zdaniem, dwumiesięczny areszt wysyła niepokojący sygnał dla wolności słowa i praw LGBT w Polsce.

Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro w odpowiedzi spytał, czy gdyby Mijatović ktoś "przemocą wyrzucił z samochodu, pobił a w samochodzie koła przebił nożem", to czy uznałaby ona, że aresztowanie (domniemanego - red.) sprawcy przez sąd to zamach na wolność. "Niech się Pani wstydzi swojego apelu w obronie agresora i przeprosi bezbronnego człowieka, pobitego przez aktywistę LGBT!" - oświadczył na Twitterze. Minister zapowiedział też formalną odpowiedź na apel komisarz.

Michał Wójcik był pytany w Polskim Radiu, kiedy można się jej spodziewać. - Nie rozmawiałem z ministrem Ziobrą jeszcze na ten temat (...), natomiast cieszę się, że taka reakcja ze strony ministra sprawiedliwości będzie - padła odpowiedź.

Słowa komisarz wiceminister określił jako "brutalne wejście w polski porządek prawny, w polski system". - Mamy trójpodział (władzy - red.), wiadomo, że władza sądownicza jest władzą niezależną - zaznaczył. Według niego, domaganie się uwolnienia Sz. przez Mijatović to "sytuacja zupełnie kuriozalna", która "musi się spotkać z reakcją".

- Nie może tak być. Niezawisły sędzia zdecydował, dowody miał na stole i podjął taką decyzję. Nie można żądać uwolnienia kogoś i brutalnie wchodzić w system mówiąc o tym, że wolne sądy to jest fundament państwa, a z drugiej strony nie szanować tego, co te niezależne sądy decydują - powiedział Michał Wójcik.

Margot: Uprawiamy sobie taki sport: łapanie ciężarówek fundacji Pro

W sprawie Michała Sz. chodzi o zdarzenie z 27 czerwca, do którego doszło przy ul. Wilczej w Warszawie. Nagranie z incydentu zostało opublikowane w internecie. Sz. jest podejrzany o dokonanie czynu chuligańskiego, polegającego na udziale w zbiegowisku, brutalnym zaatakowaniu działacza fundacji Fundacji Pro - Prawo do życia oraz niszczeniu mienia należącego do fundacji (pojazdu).

W lipcu w internecie pojawiło się nagranie wideokonferencji z udziałem Margot. – Generalnie od wczoraj uprawiamy sobie taki sport: łapanie ciężarówek na mieście fundacji Pro, zatrzymywania ich, zamalowywania im tablic - mówi Sz. na nagraniu.

- Zatrzymałyśmy ciężarówkę, no a że dużą bandą ogarnęłyśmy, to lista zniszczeń jest opisana na "Stop bzdurom" dokładnie - dodaje.

Mówiąc, że jedna z osób z grupy doznała ze strony przechodnia "intensywnej przemocy fizycznej" Sz. stwierdza w materiale, że osoby z fundacji Pro (których nazywa "pracownikami furgonetki") są "bardzo dobrze przeszkoleni do tego typu sytuacji i wiedzą, że nie mogą reagować na nic".

27 czerwca na profilu "Stop Bzdurom" na Facebooku pojawił się post zaczynający się od słów "Hej, Fundacja Pro. Mamy wasze tablice", zilustrowany fotografią dwóch osób trzymających tablicę rejestracyjną. Jedną z tych osób jest Sz.

Michał Sz., przedstawiający się jako Małgorzata Sz. lub Margot aktywista LGBT z tzw. kolektywu "Stop Bzdurom" został zatrzymany przed tygodniem. W piątek stołeczny Sąd Okręgowy zdecydował o zastosowaniu wobec Sz. środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres dwóch miesięcy.

Wniosek o tymczasowy areszt prokuratura uzasadniała obawą o bezprawne utrudnianie postępowania oraz obawę o ucieczkę - mówiła Mirosława Chyr, rzeczniczka warszawskiej Prokuratury Okręgowej.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Karczemna kłótnia” w PiS pod decyzji o listach. Okupacja drzwi do gabinetu Jarosława Kaczyńskiego
Polityka
Afera zegarkowa w MON. Mariusz Błaszczak: Trzeba wyciągnąć konsekwencje
Polityka
Zmiana prokuratorów od Pegasusa i ogromna presja na sukces
Polityka
Wybory do Parlamentu Europejskiego: Politycy PO na żelaznej miotle fruną do Brukseli
Polityka
Co z Ukraińcami w wieku poborowym, którzy przebywają w Polsce? Stanowisko MON