Protest przeciwko aresztowaniu „Margot”. W akcji policja

Na Krakowskim Przedmieściu w centrum stolicy doszło do protestu przeciwko decyzji sądu o dwumiesięcznym areszcie dla „Margot” z kolektywu Stop Bzdurom. „Trwają czynności związane z agresywnym zachowaniem tłumu. Policjanci zatrzymali pierwsze osoby. Używane są środki przymusu bezpośredniego” - poinformowała policja.

Aktualizacja: 07.08.2020 21:39 Publikacja: 07.08.2020 20:22

Foto: AFP

Aktywista LGBT Michał Sz. (dane z dokumentu tożsamości, użyte przez prokuraturę - Sz. używa imienia Małgorzata) decyzją sądu został aresztowany na dwa miesiące w związku ze sprawą napaści na samochód fundacji Pro Life. Brał także udział w wywieszaniu warszawskich pomników, w tym Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu, tęczowymi flagami. Jednak nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji, zastrzega, że aresztowanie Sz. nie ma nic wspólnego z tą akcją.

Do zatrzymania Sz. doszło we wtorek przed południem na osiedlu Stokłosy na Ursynowie. - Prokuratura złożyła wniosek do sądu o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania, powołując się na obawę bezprawnego utrudniania postępowania oraz obawę ucieczki - powiedziała Mirosława Chyr, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie. 

Aktywiści LGBT usiedli w poprzek ulicy. W efekcie kościół św. Krzyża został odgrodzony od tłumu radiowozami policji - relacjonuje Polsat News. Kilka osób ulokowało się na schodach przy wejściu do kościoła, gdzie stoi statua Chrystusa. Osoby te zostały odgrodzone od pomnika przez policjantów. Policjanci utworzyli kordon, który miał  odseparować protestujących i zaczęli zatrzymywać kolejne osoby.

„Pod siedzibą KPH Margot wyszła i dobrowolnie chciała poddać się aresztowaniu. Bezskutecznie. Doszło do niego dopiero wtedy i tam, gdzie można było uczynić pokaz siły opresyjnego państwa, którym staje się Polska” - relacjonowała na Twitterze posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

„Policja siłą usunęła aktywistów. Mnie przepychano chociaż pokazywałem legitymacje poselską. Siła staje się jedynym argumentem władzy” - napisał później Maciej Gdula z Lewicy. Radiowóz z Margot odjechał, a policja przez megafony wezwała osoby na Krakowskim Przedmieściu do „zachowania zgodnego z prawem” i opuszczenia miejsca demonstracji. 

W trakcie zajść na Krakowskim Przedmieściu został „uderzony i powalony na ziemię przez policjantów” reporter Radia Zet Maciej Sztykiel. Poinformował o tym sam dziennikarz, dodając, że uderzona została też posłanka Magdalena Filiks z Koalicji Obywatelskiej. Sztykiel podkreślił, że „policja użyła przemocy wobec protestujących na Krakowskim Przedmieściu”.

Konto Komendy Stołecznej Policji na Twitterze poinformowało natomiast, że „w trakcie zatrzymania aktywisty tłum utrudniał działania policjantów” a „wobec najbardziej agresywnych osób podejmowane są interwencje”. „Zero tolerancji dla łamania prawa” - czytamy we wpisie.

Przed godziną 21.00 funkcjonariusze zablokowali ulicę tak, aby nikt nie mógł opuścić terenu, na którym trwał protest.

Aktywista LGBT Michał Sz. (dane z dokumentu tożsamości, użyte przez prokuraturę - Sz. używa imienia Małgorzata) decyzją sądu został aresztowany na dwa miesiące w związku ze sprawą napaści na samochód fundacji Pro Life. Brał także udział w wywieszaniu warszawskich pomników, w tym Chrystusa na Krakowskim Przedmieściu, tęczowymi flagami. Jednak nadkom. Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji, zastrzega, że aresztowanie Sz. nie ma nic wspólnego z tą akcją.

Pozostało 81% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej