„Choć możliwość realnych incydentów [wojskowych – red.] oceniana jest jako niska, to – biorąc pod uwagę znaczną koncentrację władzy politycznej w Rosji i jej niezmienne ambicje kontrolowania sąsiednich krajów – sytuacja z bezpieczeństwem regionu może zmieniać się w bardzo krótkim czasie” – stwierdza minister Rinkevics w dorocznym raporcie o bezpieczeństwie państwa.
Dokument zostanie przedstawiony łotewskiemu parlamentowi dopiero 23 stycznia, jednak już teraz opublikowała go agencja Baltic News Service. „Koncentracja szerokiego wachlarza sił zbrojnych i uzbrojenia, która kontynuowana jest w Kaliningradzie oraz w [rosyjskim – red.] Zachodnim Okręgu Wojskowym, a także inscenizowanie na letnich manewrach wojskowych blokady dróg morskich jest świadomą demonstracją siły Rosji” – uważa minister.
Manewry, o których wspomina, to ćwiczenia morskie „Oceaniczna tarcza – 2019”, które rosyjskie okręty – formalnie tylko wracające do swych baz po paradzie w Petersburgu – przeprowadziły na Bałtyku w pierwszej połowie sierpnia. Brało w nich udział 49 okrętów bojowych, 20 okrętów transportowych oraz 58 samolotów – w sumie około 10 tysięcy marynarzy i żołnierzy. Oficjalnie Moskwa poinformowała, że ta armada „sprawdzała gotowość floty do obrony narodowych interesów Rosji”.
W grudniu z kolei dowództwo rosyjskiej Floty Bałtyckiej poinformowało, że na terenie obwodu kaliningradzkiego zostanie sformowana kolejna duża jednostka wojskowa. Obecnie stacjonuje tam korpus lądowy podporządkowany dowództwu Floty oraz wiele jednostek lotniczych, dywersyjnych, rakietowych i walki elektronicznej podległych innym dowództwom.
„Oprócz tego w kontekście [koncentracji rosyjskich sił w obwodzie kaliningradzkim oraz Zachodnim Okręgu Wojskowym – red.] należy uważnie obserwować wojskową współpracę Rosji i Białorusi, biorąc pod uwagę strategiczne położenie Białorusi oraz interesy Rosji polegające na wzmacnianiu swojej wojskowej obecności w tym kraju” – stwierdza raport łotewskiego MSZ.