Kreml największym zagrożeniem dla Łotwy

Minister spraw zagranicznych Edgars Rinkevics uważa, że największe ryzyko dla jego kraju oraz sąsiednich państw bałtyckich niesie zwiększenie militarnych możliwości Rosji.

Aktualizacja: 07.01.2020 19:28 Publikacja: 06.01.2020 20:58

Pomnik żołnierzy Armii Radzieckiej w Rydze – oficjalnie „wyzwolicieli radzieckiej Łotwy i Rygi z rąk

Pomnik żołnierzy Armii Radzieckiej w Rydze – oficjalnie „wyzwolicieli radzieckiej Łotwy i Rygi z rąk okupantów niemiecko-faszystowskich”

Foto: AdobeStock

„Choć możliwość realnych incydentów [wojskowych – red.] oceniana jest jako niska, to – biorąc pod uwagę znaczną koncentrację władzy politycznej w Rosji i jej niezmienne ambicje kontrolowania sąsiednich krajów – sytuacja z bezpieczeństwem regionu może zmieniać się w bardzo krótkim czasie” – stwierdza minister Rinkevics w dorocznym raporcie o bezpieczeństwie państwa.

Dokument zostanie przedstawiony łotewskiemu parlamentowi dopiero 23 stycznia, jednak już teraz opublikowała go agencja Baltic News Service. „Koncentracja szerokiego wachlarza sił zbrojnych i uzbrojenia, która kontynuowana jest w Kaliningradzie oraz w [rosyjskim – red.] Zachodnim Okręgu Wojskowym, a także inscenizowanie na letnich manewrach wojskowych blokady dróg morskich jest świadomą demonstracją siły Rosji” – uważa minister.

Manewry, o których wspomina, to ćwiczenia morskie „Oceaniczna tarcza – 2019”, które rosyjskie okręty – formalnie tylko wracające do swych baz po paradzie w Petersburgu – przeprowadziły na Bałtyku w pierwszej połowie sierpnia. Brało w nich udział 49 okrętów bojowych, 20 okrętów transportowych oraz 58 samolotów – w sumie około 10 tysięcy marynarzy i żołnierzy. Oficjalnie Moskwa poinformowała, że ta armada „sprawdzała gotowość floty do obrony narodowych interesów Rosji”.

W grudniu z kolei dowództwo rosyjskiej Floty Bałtyckiej poinformowało, że na terenie obwodu kaliningradzkiego zostanie sformowana kolejna duża jednostka wojskowa. Obecnie stacjonuje tam korpus lądowy podporządkowany dowództwu Floty oraz wiele jednostek lotniczych, dywersyjnych, rakietowych i walki elektronicznej podległych innym dowództwom.

„Oprócz tego w kontekście [koncentracji rosyjskich sił w obwodzie kaliningradzkim oraz Zachodnim Okręgu Wojskowym – red.] należy uważnie obserwować wojskową współpracę Rosji i Białorusi, biorąc pod uwagę strategiczne położenie Białorusi oraz interesy Rosji polegające na wzmacnianiu swojej wojskowej obecności w tym kraju” – stwierdza raport łotewskiego MSZ.

Obecnie Rosja posiada na Białorusi dwie niewielkie bazy wojskowe. Ale od kilku lat trwa ostry spór Moskwy z Mińskiem o stworzenie kolejnej dużej bazy lotniczej. Aleksander Łukaszenko odmawia wydania zgody, domagając się nowych rosyjskich samolotów dla swojego lotnictwa, Rosja jednak nie ustępuje, chcąc rozmieścić swoich żołnierzy w sąsiednim kraju. Z punktu widzenia państw bałtyckich (oraz Polski) pojawienie się ich tam byłoby bardzo niebezpieczne, gdyż bezpośrednio zagrażałoby tzw. korytarzowi suwalskiemu, czyli jedynej lądowej drodze z naszego kraju do północnych sąsiadów.

Ale Rinkevics nie ogranicza się tylko do uwag na temat największego sąsiada swego państwa: „Ważnym globalnym problemem są antydemokratyczne tendencje oraz zmiany klimatu, które stały się dodatkowymi czynnikami wpływającymi na międzynarodowe bezpieczeństwo oraz migracje”.

Łotewska Służba Graniczna już wcześniej informowała, że w minionym roku zarejestrowano o dwie trzecie mniej prób naruszenia wschodniej granicy. Wszystkich dokonywali nielegalni imigranci z państw azjatyckich, którzy bez problemu dostali się do Rosji i przejechali ją całą, by dostać się na Łotwę.

„Dzięki budowie infrastruktury ochrony granicy nastąpiła zmiana kanałów przerzutu nielegalnej imigracji. Część imigrantów z Wietnamu skierowała się do innych krajów” – stwierdza z kolei służba.

„Infrastruktura” to metalowe płoty wznoszone na granicy z Rosją oraz sieć elektronicznych czujników. Jej budowę rozpoczęto po rosyjskiej agresji na Ukrainę w 2014 roku, głównie w pobliżu przejść granicznych oraz w miejscach wcześniej rozpoznanych jako trasy nielegalnych imigrantów.

„Choć możliwość realnych incydentów [wojskowych – red.] oceniana jest jako niska, to – biorąc pod uwagę znaczną koncentrację władzy politycznej w Rosji i jej niezmienne ambicje kontrolowania sąsiednich krajów – sytuacja z bezpieczeństwem regionu może zmieniać się w bardzo krótkim czasie” – stwierdza minister Rinkevics w dorocznym raporcie o bezpieczeństwie państwa.

Dokument zostanie przedstawiony łotewskiemu parlamentowi dopiero 23 stycznia, jednak już teraz opublikowała go agencja Baltic News Service. „Koncentracja szerokiego wachlarza sił zbrojnych i uzbrojenia, która kontynuowana jest w Kaliningradzie oraz w [rosyjskim – red.] Zachodnim Okręgu Wojskowym, a także inscenizowanie na letnich manewrach wojskowych blokady dróg morskich jest świadomą demonstracją siły Rosji” – uważa minister.

Pozostało 80% artykułu
Polityka
Już cała brytyjska armia będzie mogła być brodata. Zyska więcej żołnierzy?
Polityka
Macron dobija porozumienie UE-Mercosur. Co teraz?
Polityka
Eksperci ONZ nie sprawdzą sankcji wobec Korei Północnej. Dziwna decyzja Rosji
Polityka
USA: Nieudane poszukiwania trzeciego kandydata na prezydenta
Polityka
Nie żyje pierwszy Żyd, który był kandydatem na wiceprezydenta USA