Firma okradana latami przez własnego pracownika nie może liczyć na wyrozumiałość fiskusa. Skarbówka uznaje, że skoro proceder trwał przez kilka lat, to wina leży po stronie pracodawcy, który nie wdrożył właściwych środków kontrolnych. Nie może więc teraz przerzucać strat na Skarb Państwa.
Taką interpretację otrzymała spółka, której pracownik – zatrudniony w dziale księgowym – przez pięć lat regularnie fałszował dokumenty oraz zapisy w księgach rachunkowych. W efekcie przywłaszczył sobie znaczną gotówkę wpłacaną przez klientów jako wynagrodzenie za dostarczone towary.
Spółka zaczęła podejrzewać dokonanie kradzieży w styczniu 2019 r. W lutym 2019 r. zostało złożone zawiadomienie do prokuratury o popełnieniu przestępstwa, a obecnie prowadzone jest postępowanie przygotowawcze przez odpowiednią jednostkę policji pod nadzorem prokuratury. Z pracownikiem dyscyplinarnie rozwiązano umowę o pracę bez wypowiedzenia.
Czytaj także:
Pracownikowi złapanemu na kradzieży trzeba udowodnić rozmiar szkód - wyrok Sądu Najwyższego