Janusz Jankowiak: Nasz głos się liczy

Nie możemy oddawać pola w dyskusji o miejscu Polski w Europie – pisze ekonomista. I namawia do udziału w konsultacjach w sprawie przyszłości UE.

Publikacja: 06.11.2018 20:00

Janusz Jankowiak: Nasz głos się liczy

Foto: Fotolia

W grudniu podczas posiedzenia Rady Europejskiej – o czym przypomniał ostatnio na łamach „Rzeczpospolitej" minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz („Europa powinna łączyć, a nie dzielić", 31 października), przyjęty ma być raport podsumowujący przebieg krajowych konsultacji obywatelskich na temat przyszłości Unii Europejskiej.

Muszę ze skruchą przyznać, że o udziale rządu w tych konsultacjach dowiedziałem się od Czaputowicza. Od niego też dowiedziałem się o istnieniu 15 regionalnych ośrodków debaty międzynarodowej, które te konsultacje prowadziły. Trochę się w związku z tym boję, z jakimż to podsumowaniem przybędzie na grudniowy szczyt pan premier, prezentując w imieniu Polek i Polaków naszą(?) wizję Unii Europejskiej.

W tych obawach utwierdza mnie zresztą nie tylko tekst ministra w „Rzeczpospolitej", który wygląda jak draft stanowiska rządu, ale również cały szereg wypowiedzi przedstawicieli administracji na temat UE, a przede wszystkim ton mediów publicznych, gdzie ponad 80 proc. przekazu o problematyce europejskiej na wydźwięk negatywny. Unia Europejska to w tych przekazach ONI, a strategia informacyjna ogranicza się do zarządzania strachem. Nie powinniśmy się z tym godzić bez oporu. Nie możemy oddawać pola w dyskusji o miejscu Polski w Europie. Bo Unia to MY.

Sławetny deficyt demokracji w Unii Europejskiej zredukować można – na szczęście – trochę lepiej i dużo mądrzej, niż domagając się prawa wyboru między żarówkami żarowymi a energooszczędnymi. Komisja Europejska w kwestii przyszłości Unii chce znać coś więcej niż tylko stanowiska rządów. Nie po raz pierwszy więc zwróciła się bezpośrednio do obywateli Europy z propozycją zabrania głosu.

Ważna ankieta...

Na stronie Komisji Europejskiej pod adresem: ec.europa.eu/consultation/runner/Future-of-Europe? dostępna jest ankieta online, gdzie wszyscy chętni odpowiedzieć mogą na 12 pytań dotyczących własnych wyobrażeń o największych problemach i wyzwaniach stojących przed Unią. Ankietę wypełniać można we wszystkich językach Unii, wystarczy kliknąć w ikonkę pozwalającą na wybór języka.

Wiele pytań ankiety ma charakter otwarty. I tu dać można upust swoim wątpliwościom, emocjom, propozycjom. Można wyrazić własne zdanie o przyszłości Europy (we wcale nie tak restrykcyjnie limitowanej objętości, bo do 5 tys. znaków). Obywatele Unii mogą, ale przecież nie muszą, zostawiać pole do popisu w tej materii wyłącznie przedstawicielom rządów. Tu akurat sporo zależy od nas, od tego, czy nam się chce.

Konsultacje ogólnoeuropejskie są zwoływane właśnie po to, by Rada Europejska miała szansę zapoznać się z opiniami aktywnych obywateli, którym leżą na sercu sprawy przyszłości Unii, stosunku do migracji, otwartości granic, reprezentacji, bezpieczeństwa, współpracy międzynarodowej, modyfikacji zasad podejmowania wspólnotowych decyzji. Chodzi o to, by raport końcowy podsumowujący konsultacje w sprawie przyszłości Europy nie został całkowicie zdominowany przez rządy krajów członkowskich, by nie zabrakło tu również głosu – że tak powiem – suwerena.

...na którą trzeba odpowiedzieć

Wszystkich, którzy podobnie jak ja nie słyszeli o rządowych konsultacjach na temat Unii prowadzonych w regionalnych ośrodkach debaty międzynarodowej, a szczególnie tych, którzy czują się zaniepokojeni, że zbyt często w odpowiedzi na pytania o przyszłość Europy słyszą z polskiej strony: „nie zgadzamy się", „nigdy nie zaakceptujemy", namawiam gorąco do zabrania głosu.

Komisja daje nam taką szansę, więc ją wykorzystajmy. Wyślijmy do Brukseli naszą wersję wizji Europy. Odpowiedzmy jak najliczniej na ankietę.

Autor jest głównym ekonomistą Polskiej Rady Biznesu

W grudniu podczas posiedzenia Rady Europejskiej – o czym przypomniał ostatnio na łamach „Rzeczpospolitej" minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz („Europa powinna łączyć, a nie dzielić", 31 października), przyjęty ma być raport podsumowujący przebieg krajowych konsultacji obywatelskich na temat przyszłości Unii Europejskiej.

Muszę ze skruchą przyznać, że o udziale rządu w tych konsultacjach dowiedziałem się od Czaputowicza. Od niego też dowiedziałem się o istnieniu 15 regionalnych ośrodków debaty międzynarodowej, które te konsultacje prowadziły. Trochę się w związku z tym boję, z jakimż to podsumowaniem przybędzie na grudniowy szczyt pan premier, prezentując w imieniu Polek i Polaków naszą(?) wizję Unii Europejskiej.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację